Bożonarodzeniowa sprzedaż karpia w Białymstoku. Ryby były bardzo źle traktowane [WIDEO]

2016.12.21 08:10, Aktualizacja: 2016.12.22 12:17
Aktywiści z białostockiej grupy Wegestok - "Viva! Akcja dla zwierząt" przyjrzeli się temu, jak traktowane są karpie sprzedawane przed świętami w białostockich sklepach. Okazało się, że rybom zadawano ból w rożny sposób.
Bożonarodzeniowa sprzedaż karpia w Białymstoku. Ryby były bardzo źle traktowane [WIDEO]
Fot: pixabay.com

Przedświąteczne kontrole

Białostocka grupa Wegestok - "Viva! Akcja dla zwierząt" skontrolowała 3 sklepy, gdzie sprzedawane są żywe karpie. Były to takie placówki jak Auchan przy ul. Hetmańskiej oraz Produkcyjnej w Białymstoku, a także Bi1 w Atrium Biała.

- Okazuje się, że sytuacja jest nader dramatyczna, w związku z czym pragniemy nagłośnić sprawę medialnie, by inne sklepy zaprzestały tego haniebnego procederu i traktowały ryby, które są kręgowcami, tak jak pies, kot, człowiek, w zagwarantowany im prawnie humanitarny sposób, zapewniając im nie minimalne, ale względnie naturalne warunki życia – informuje Sylwia Wojda, koordynator białostockiej grupy Wegestok - "Viva! Akcja na rzecz zwierząt".

Karpie traktowano źle

19 grudnia, podczas kontroli w Auchan przy ul. Hetmańskiej, przedstawiciele organizacji stwierdzili wystąpienie takich nieprawidłowości jak: zapakowanie żywego karpia do reklamówki pozbawionej wody, upuszczenie ryb na kamienną podłogę z wysokości ok. 1,5 m. Ryby pozbawione wody leżały na podłodze przez dłuższy czas, żaden z pracowników nie reagował na to, że zwierzęta duszą się. Natomiast baseny były przepełnione, ryby leżały jedna na drugiej, były więc jednoznacznie pozbawione możliwości wymiany tlenu w tej wodzie, jak również możliwości utrzymania naturalnej pozycji ciała.

- Woda była czerwona od krwi poranionych lub martwych już ryb, co powodowało ogromne cierpienie tych zwierząt. Z kolei zważając na ich wykształcony silny zmysł węchu, kiedy to czują krew rannych osobników tego samego gatunku, może to dodatkowo spowodować u nich silny stres – mówi Wojda.

Ponadto mnóstwo martwych ryb leżało w zbiornikach razem z żywymi. Zwierzęta były poranione, z krwawymi wybroczynami na brzuchu, częściowo pozbawione łusek. Zaś dotlenienie zbiorników było niewystarczające, biorąc pod uwagę bardzo duże zagęszczenie ryb w zbiorniku w stosunku do ilości wody.

W jednym z basenów, większość ryb była zawieszona w wodzie grzbietem do dołu a pozostała część na boku, prawdopodobnie z braku tlenu lub niskiej temperatury wody. Ponadto ryby pakowano do niewielkich worków foliowych bez wody głową do dołu, w pozycji nienaturalnej do ich budowy ciała, tak że większość ciała ryby wystawała poza torebkę, a jej ułożenie wskazywało jednoznacznie na brak możliwości oddychania (otwarty pyszczek był zassany do folii).

Organizacja złożyła zawiadomienie na policję, do straży miejskiej, Sanepidu, inspektoratu weterynarii oraz do innych organów ścigania. Sprawa trafi do prokuratury.

AKTUALIZACJA

Auchan odpowiada

Sklep wskazuje w komunikacie, że sprzedaż w namiocie odbywa się zgodnie z zaleceniami Głównego Lekarza Weterynarii dotyczącymi warunków przetrzymywania żywych ryb oraz ich sprzedaży.

- Woda jest wymieniana średnio co 3 godziny, jest też napowietrzana. Stosowany jest także przepis dotyczący zagęszczenia ryb w basenie, gdzie maksymalne zagęszczenie przy stosowaniu natlenowania wody wynosi 1kg masy/l wody. Także respektowana jest optymalna temperatura wody w basenie – wyjaśnia Dorota Patejko, dyrektor komunikacji i CSR.

Natomiast ryby, które posiadają rany i inne uszkodzenia ciała są uśmiercane niezwłocznie po przybyciu do sklepu. Auchan oświadcza także, że ryby sprzedawane są w specjalnych opakowaniach bez wody, pozwalających karpiom na wykorzystanie naturalnej wymiany gazowej przez powierzchnię skóry.

- Zasadą stosowania takiego opakowania jest to, aby ryba nie stykała się całą powierzchnią skóry z opakowaniem. Dodatkowo torba, w której umieszczona jest ryba, nie jest zawiązywana – wyjaśnia Patejko.

W komunikacie wskazano, że karp może wypaść pracownikowi z ręki, gdyż jest śliski i mocno żywotny, ale pracownicy zostali przeszkoleni z zasad sprzedaży żywego karpia i stosują reguły przekazane podczas szkolenia w Instytucie Rybołówstwa.

Sklep informuje także, że stoisko sprzedażowe było kontrolowane przez straż miejską dwukrotnie - i wówczas nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. Uchybień nie stwierdziła także policja wezwana przez ekologów.



Zobacz też: "Bóg się rodzi, a karp truchleje". Happening w Białymstoku

Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl

1648 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39