"Cesarz Estonii" wraca do stolicy Podlasia

2017.08.25 15:48
W sobotę (26.08) nadarzy się okazja ponownego zobaczenia przy ul. Słonecznej Konstantina Vassiljeva. Niewykluczone jednak, że starcie Jagiellonii z Piastem Estończyk obejrzy jedynie w roli widza.
"Cesarz Estonii" wraca do stolicy Podlasia
Fot: Grzegorz Chuczun

Wszystkie polskie kluby za burtą

Jagiellonia Białystok pożegnała się z Ligą Europy, przegrywając dwumecz z azerską Gabalą. Gabalą, która do rywalizacji z wicemistrzem Polski podeszła prawdopodobnie w przerwie między solidnym dwudaniowym obiadem, a popołudniową kawą przed telewizorem. Gracze z Azerbejdżanu do obu pojedynków z białostoczanami byli kompletnie nieprzygotowani fizycznie (mniej więcej od 70. minuty oddychali rękawami), a mimo to Dumę Podlasia zdołali pokonać. Arka Gdynia nie przebrnęła natomiast duńskiego Midtjylland, mimo że na kilkadziesiąt sekund przed końcem rewanżowego boju miała awans we własnych rękach, a Lech potknął się na bezbarwnym Utrechcie.

Jakby tego było mało, w czwartek (24.08) czarę goryczy przelała Legia Warszawa. Mistrzowie Polski, po tym jak odpadli z walki o Ligę Mistrzów (porażka z Kazachami), postanowili pójść krok dalej i skompromitowali się w starciach z mołdawskim Sheriffem Tyraspol. Kiedy większość europejskich zespołów zaczyna przygotowania do prawdziwej walki czy to w Champions League czy też w Lidze Europy, my jesteśmy już poza rozgrywkami. W kalendarzu widnieje data 25 sierpnia, a Polska nie ma w zagranicznych bojach żadnej drużyny. Dramat. W momencie, kiedy piłka reprezentacyjna urosła do niewyobrażalnych wcześniej rozmiarów, futbol klubowy w kraju nad Wisłą zaliczył największy upadek od 5 lat.

Zabawa zaczyna się od nowa

Europejskie puchary w sezonie 2017/2018 są już dla polskich ekip przeszłością. Kolejna szansa na rehabilitację nastąpi za niespełna rok. Kto otrzyma szansę ratowania naszej klubowej piłki? Niewykluczone, że właśnie białostocka Jagiellonia, która po 6 kolejkach obecnego sezonu ma na swoim koncie 13 punktów i zajmuje w ligowej tabeli 2. miejsce. Żółto-Czerwoni będą mogli ten dorobek poprawić już w sobotę (26.08), kiedy to na własnym terenie podejmą Piasta Gliwice.

W ekipie Piastunek od kilku tygodni występuje dobrze znany w stolicy Podlasia Konstantin Vassiljev. Była gwiazda Jagiellonii i całej Lotto Ekstraklasy obecnych rozgrywek nie może uważać za udanych. Po tym jak Estończyk w starciach z Cracovią i Śląskiem Wrocław zmarnował rzuty karne, a także zaliczył słabe występy przeciwko Pogoni Szczecin i Lechowi Poznań, pomocnikowi na dodatek przyplątała się kontuzja. Uraz uda prawdopodobnie nie pozwoli Konstantinowi przypomnieć się białostockiej publiczności z wysokości murawy, aczkolwiek na trybunach stadionu miejskiego na pewno się pojawi. Goście przy Słonecznej będą musieli radzić sobie również bez Gerarda Badii oraz Martina Bukaty.

Eksperymentalne ustawienie nie jest wykluczone

Brak w ekipie rywali "Cesarza Estonii" i dwóch innych podstawowych graczy wcale nie jest wielkim powodem do radości. Wszystko przez to, że kontuzje – i to w stopniu bardzo zaawansowanym – dotknęły także Jagiellonię. Najważniejsze osłabienia to oczywiście niedyspozycje Tarasa Romanczuka oraz Ivana Runje. Ubytek podstawowych piłkarzy odpowiedzialnych za grę destrukcyjną może wymusić na Ireneuszu Mamrocie nietypowe ustawienie. Niewykluczone jest też pojawienie się od pierwszych minut dotychczasowych zmienników, czyli Bartosza Kwietnia i Dawida Szymonowicza.

Na szczęście są także dobre wieści. Do zdrowia wrócili już dwaj inni zawodnicy, którzy stracili początek sezonu. Od ponad tygodnia na pełnych obrotach trenują bowiem Przemysław Frankowski i Piotr Tomasik.

Starcie Jagiellonii Białystok z Piastem Gliwice rozpocznie się w sobotę o godz. 18.00. 60 minut wcześniej przywitamy was na naszej relacji live.

Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl

1025 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39