Dwie twarze: Akcja znicz – czyli polowanie na pijanych kierowców [FELIETON]

2015.11.02 00:00
Meteorologia to jednak mądra nauka…
Dwie twarze: Akcja znicz – czyli polowanie na pijanych kierowców [FELIETON]
Fot: freeimages.com

Okolice każdego cmentarza w pierwszych dniach listopada to pijackie rodeo nieodpowiedzialnych szaleńców, którzy na trzeźwo za kółko nie wsiadają i zawsze przekraczają magiczne 50 km/h, kiedy widzą przed sobą zadziorne, mrugające zniczami mury białostockich nekropolii – tak myśli podlaska policja.

I dlatego już od rana, zanim opadną mgły i uruchomi się pierwszy zniczomat, czy to Raginisa, Wysockiego czy Antoniuk Fabryczny, organy ścigania spełniają swój smutny obowiązek. Ukrócą te świąteczne swawole, oj ukrócą! Nie będzie tych driftów i zawracania na ręcznym, nie będzie chwalenia się przed rodziną, ile naszemu matizowi fabryka dała.

Akcja znicz to ład i porządek przed cmentarzem. Jeżeli okaże się jakimś cudem, że jakiś kierowca jest trzeźwy i zachowuje się jak trzeba, policjanci będą pełni podziwu i dadzą nagrodę – naklejkę "zasłużony wśród narodów świata". W przeciwnym razie – mandacik.

Skąd ten pomysł, że pełni zadumy Polacy przyjadą pijani i będą się awanturować przed grobami najbliższych? Skąd taka opinia? Nie wiem. Ale wiem, że lepiej by było chyba, żeby ktoś organizował parkowanie, pokazywał wolne miejsca i krzyczał na tych, co stają ukosem przez trzy stanowiska. Byłoby na pewno więcej porządku i jakieś siedem razy mniej korków. A tak – wszyscy trzeźwi, ale stoją.

Z drugiej strony:

Jeżeli myślisz, że radiowóz na każdym skrzyżowaniu rozprasza i jest bez sensu, jesteś w błędzie. Jeśli krytykujesz policjanta, który pilnuje porządku w okolicy cmentarza, wykazujesz się mega ignorancją. Gdyby takie akcje jak "znicz" czy "błysk" były głupie, na pewno służby nie "ośmieszałyby się" powtarzając je cyklicznie.

Takie akcje są podbudowane wieloletnimi obserwacjami i badaniami z zakresu bezpieczeństwa oraz opiniami wybitnych nazwisk z dziedziny meteorologii i paleontologii. Wiadomo, że na mundur i barwy policyjne reagujemy odruchowo poprawiając krawat i sprawdzając natychmiast, czy mamy włączone światła. Tam, gdzie stoi policja, jest bezpieczniej – żadne odkrycie.

A że od mundurowego zamiast kolejnego mandatu dostaniesz cukierka albo inną nagrodę? To chyba lepiej? Nie jesteśmy przyzwyczajeni do pozytywnych akcji, chociaż te, jak widać, też zadomowiły się już na stałe w naszym mieście. Meteorologia to jednak mądra nauka.

Prawda jest taka, że powinniśmy sami się pilnować, nie prowadzić po kielichu, zatrzymywać na czerwonym i w ogóle dbać o pokój na świecie. Ale tak nie robimy. Dlatego jest policja. Dlatego pilnują porządku, przypominają zasady i targają za ucho krnąbrnych urwisów. A ty? Piłeś – nie jedź. Proste.

Aha, bo zapomniałem. Mały comming out: ja też nie obchodzę Halloween.

Piotr Czubay
24@bialystokonline.pl

1240 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39