Dwie twarze: Zróbmy biznes na cmentarzach! [FELIETON]

2017.10.30 08:13
Co można zamówić na cmentarz, za ile, po co i czy wypada?
Dwie twarze: Zróbmy biznes na cmentarzach! [FELIETON]
Fot: pixabay.com

Usługi sprzątania nagrobków nie są już dziś niczym nowym – nie dziwią ani nie oburzają nikogo. To przecież tylko pomoc ludziom tak zajętym, że nie stać ich na godzinne odwiedziny na cmentarzu. Tak jak wynajmujemy panią czy pana do sprzątania mieszkania, tak samo zatrudniony człowiek zajmie się nagrobkami bliskich. Zawsze czysty, zawsze pewnie, nie będzie wstydu na święta, kiedy dalsza rodzina zjedzie w odwiedziny. Normalna rzecz.

Biznes, jaki dynamicznie rozwija się na cmentarzach, dawno już wykroczył poza ramy sprzątania grobów. Ktoś, całkiem celnie zauważył, że skoro ludzie są w stanie zapłacić za posprzątanie grobu – zapłacą także za inne usługi. No i się zaczęło. Teraz możesz zamówić wszystko. Postawienie znicza – jakieś kilka do kilkunastu złotych – w zależności od wielkości znicza i tego, czy chcesz na przykład z pozytywką. Abonament na codzienne zapalanie zgaszonych – kilkadziesiąt. Już od pięćdziesięciu kupisz odwiedziny grobu połączone z modlitwą za zmarłych.

Pomijam zakres usług czystościowych – polerowanie, woskowanie, nabłyszczanie itp. Można ubezpieczyć nagrobek od uszkodzeń mechanicznych, w razie gdyby ktoś nieopatrznie trącił łokciem, przechodząc obok. Można, w końcu, zamówić wirtualny znicz na stonie www. Proste i łatwe. Za jedyne kilkaset złotych pamięć o bliskich zmarłych masz załatwioną na cały rok. Masz z głowy. Tylko, to chyba trochę nie o to chodzi. Coś chyba poszło bardzo nie tak...

Z drugiej strony:

Pamięć o bliskich to jedno, a ustawiczne dbanie o porządek i ład na cmentarzu – to drugie. Jeżeli naprawdę ktoś nie ma czasu – albo mieszka naprawdę daleko od cmentarza – to dlaczego nie miałby zamówić takiej usługi? Cóż złego jest w tym, że ktoś obcy posprząta i wyczyści grób Twojej babci czy wujka? Lepiej, żeby był opuszczony, brudny i brzydki? To chyba jasne że chcemy aby ten doczesny design nie raził i nie był opuszczony.

To też jest pamięć o zmarłych. Zamówienie takiej usługi, posłanie kogoś na to miejsce, postawiony znicz, uzupełnione wkłady i zawsze świeże kwiaty – to też jest pamięć o bliskich. Nawet taki wirtualny znicz na internetowej stronie – to też jest pamięć o tych, co odeszli. Dlaczego mielibyśmy krytykować kogoś, kto w ten sposób pielęgnuje własną rodzinę. To zupełnie naturalne, że odległości, praca, inne obowiązki, często pochłaniają człowieka na tyle że realnie nie ma czasu. A odwiedzając choćby w Święto Zmarłych tych – co odeszli, wszyscy chcemy widzieć nagrobki w dobrej formie.

No i wreszcie – czy można mieć pretensje za to, że ktoś oferuje takie usługi, na które jest aktualnie zapotrzebowanie? Jeśli ktoś chce zapłacić za to, że pójdę na czyjś grób, odwiedzę go, zapalę znicz i się pomodlę – to jaki problem? Jeżeli ktoś ma życzenie, aby jego bliscy byli odwiedzani co miesiąc, a nagrobek błyszczał i miał się świetnie mimo iż sami nie mogą tak często zajrzeć – to co komu do tego? Może zajmijmy się raczej własnymi bliskimi i zajrzyjmy do własnych zmarłych, uzupełniając lampiony z choinką i pozytywką z gwiezdnych wojen.

Piotr Czubaty
24@bialystokonline.pl

955 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39