Helios zmiótł outsidera, MOKS potknął się w Obornikach

Fot: pixabay.com

Było oczywiste na wiele godzin przed meczem, że spotkanie w Wielkopolsce nie będzie dla lidera z północno-wschodniej części kraju łatwe. Już w Białymstoku KS Futsal Oborniki sprawił Słonecznym sporo problemów i w październikowym starciu urwał najlepszej drużynie I ligi punkty, remisując 5:5.

Tym razem 7. zespół rozgrywek zagrał jeszcze lepiej. Świetna w wykonaniu gospodarzy była zwłaszcza pierwsza połowa, w której to Futsal wyszedł na trzybramkowe prowadzenie, nie pozwalając ekipie z Podlasia na strzelenie żadnego gola. Był to wyczyn tym bardziej godny pochwały, gdyż MOKS w dotychczasowych spotkaniach trafiał do siatki rywali aż 90 razy. Choć po przerwie futsaliści z Podlasia zagrali już zdecydowanie lepiej, to nie zdołali odrobić strat.

Wynik 3:6 jest dla lidera pierwszą porażką od 11 spotkań, kiedy to białostoczanie polegli na wyjeździe 1:2 z Constractem Lubawa. Nie zmienia ona jednak pozycji MOKS-u w I-ligowej tabeli. Podlasianie wciąż są na czele rozgrywek.

Dużo lepiej spisał się natomiast Elhurt-Elmet Helios Białystok, który we własnej hali rozgromił TAF Toruń 12:3. Gospodarze kapitalnie spisali się szczególnie w drugiej odsłonie starcia, którą wygrali 7 golami.

Do tej pory jedynym zespołem, który w trwającym sezonie strzelił 12 bramek w jednym meczu, była Persa AZS Uniwersytet Zielonogórski, która tak okazały wynik również osiągnęła w starciu przeciwko drużynie z Torunia.

W następnej serii gier dojdzie do hitu na szczycie I ligi. MOKS bowiem zmierzy się we własnej hali z 2. w tabeli Constractem Lubawa. Helios natomiast uda się do Warszawy na potyczkę z miejscowym AZS-em.

KS Futsal Oborniki – MOKS Słoneczny Stok Białystok 6:3 (3:0)
Bramki: Orczykowski x3, Łeszyk, Majchrzak, M. Wicberger

Elhurt-Elmet Helios Białystok – TAF Toruń 12:3 (4:2)
Bramki: Tomasz Koniczek 10, 29, Adrian Niegowski 11, 33, Wojciech Nasuto 13, Bartosz Łuckiewicz 20, 40, Jacek Stefanowicz 28, 31, Dawid Charkiewicz 32, Kamil Wójcik 33, Jakub Budźko 38 – Jakub Wiśniewski 9, Sebastian Łoś 15, 36