Już 40 tys. podpisów pod wnioskiem o referendum ws. lotniska

Fot: ESD

- Na dziś mamy 40 tys. podpisów - informuje Przemysław Sarosiek, jeden z członków komitetu referendalnego ds. budowy podlaskiego portu lotniczego.
Mówi, że choć powinni mieć 48 tys. podpisów, by do referendum doszło, chcą ich zebrać przynajmniej 52 tys. Wszystko wskazuje na to, że do końca października trafią one do urzędu marszałkowskiego.

Wniosek o zorganizowanie referendum leży w Urzędzie Marszałkowskim od 22 września. Wpłynął od grupy osób, teoretycznie nienależących do partii. Inicjatorzy, choć podkreślają, że inicjatywa jest apolityczna, to startują w nadchodzących wyborach samorządowych m.in. do białostockiej rady miasta z list Prawa i Sprawiedliwości.

- Zapraszamy do poparcia wszystkich, niezależnie od sympatii politycznych - stara się jednak wyjaśniać Sarosiek.

Ideę referendum, oprócz nowicjuszy na prawej stronie białostockiej sceny politycznej, zaczęli też aktywnie popierać starzy politycy: Bogusław Dębski, były wicemarszałek województwa z Prawicy Rzeczpospolitej, dziś startujący z list PiS do sejmiku województwa, a także były prezydent Białegostoku Lech Rutkowski, także walczący o miejsce w sejmiku.

- Nie jest prawdą, że lotnisko regionalne zostanie zastąpione przez szybką kolej - mówił na spotkaniu komitetu referendalnego Dębski. - Inwestycja nie zwróci się, ale jest dochodowa w szerszym podejściu: rozwija się biznes, ludzie są bardziej mobilni.

Podpisy pod wnioskiem o referendum można złożyć w Białymstoku w lokalu przy ul. Warszawskiej 44/1. W akcję ich zbierania zaangażowali się kibice Jagiellonii, Związek Sołtysów, a także osoby proszące o podpisy pod listami poparcia dla komitetu PiS w wyborach samorządowych.

Przeczytaj także: Lotnisko regionalne. Ma być referendum wśród mieszkańców województwa