Mistrz Polski był zbyt mocny. Dojlidy rozpoczęły drugą rundę sezonu od porażki

Fot: Grzegorz Chuczun

Do domowej potyczki z aktualnym mistrzem kraju Dojlidy przystąpiły osłabione brakiem Yongyina Li, którego w rodzimym kraju zatrzymała pandemia koronawirusa (brak lotów do Polski). Z tego też powodu przy stole pojawił się Piotr Michalski. Młody zawodnik walczył dzielnie, ale to nie wystarczyło, by w starciu z wyraźnym faworytem sprawić niespodziankę. Kou Lei wygrał 3:0, a ponieważ wcześniej w stosunku 2:3 z Sathiyanem Gnanasekaranem poległ Aleksander Khanin, aby Dojlidy utrzymały się w tym spotkaniu przy życiu, swój bój musiał zwyciężyć Wang Zeng Yi.

Niestety Wandżi nie sprostał zadaniu. W odniesieniu sukcesu przeszkodziła mu kontuzja. Kapitan białostoczan, podczas pojedynku z Pawłem Chmielem, wygrał wprawdzie pierwszego seta 11:8, ale triumf ten okupiony został urazem pleców, który w dalszej fazie starcia nie pozwolił podlaskiemu zawodnikowi utrzymać wysokiej dyspozycji. Rywal zwycieżał w następnych partiach do 5, 2 i 11, w efekcie czego Sokołów SA Jarosław odniósł w Białymstoku bardzo pewny triumf w najwyższym możliwym rozmiarze.

Kolejnym przeciwnikiem Dojlid będzie Lotto Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz. Wyjazdowe spotkanie z 5. siłą rozgrywek dojdzie do skutku we wtorek (26.01) o godz. 18.00.

Aktualna tabela Lotto Superligi tenisa stołowego
1. KS Dekorglass Działdowo 14 36 12-2
2. KS Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki 13 35 12-1
3. Sokołów SA Jarosław 13 29 10-3
4. Dojlidy Białystok 13 29 10-3
5. Lotto Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz 13 23 9-4
6. KS AZS AWFis Balta Gdańsk 14 22 8-6
7. Energa Manekin Toruń 12 18 6-6
8. Uczelnia Państwowa Zamość 13 14 5-8
9. 3S Polonia Bytom 12 13 3-9
10. Fibrain KU AZS Politechnika Rzeszów 13 12 4-9
11. Poltarex Pogoń Lębork 13 9 2-11
12. ASTS Olimpia-Unia Grudziądz 12 6 1-11
13. ZKS Palmiarnia Zielona Góra 13 6 2-11

Dojlidy Białystok - Sokołów Jarosław 0:3
Aleksander Khanin - Sathiyan Gnanasekaran 2:3 (11:9, 11:13, 8:11, 12:10, 6:11)
Piotr Michalski - Kou Lei 0:3 (7:11, 9:11, 7:11)
Wang Zeng Yi - Paweł Chmiel 1:3 (11:8, 5:11, 2:11, 11:13)