Na granicy rozpaczy i desperacji. Marek Dyjak wiecznie zbuntowany

2014.03.16 00:00
Autentyczny, szczery do bólu, życiowo sponiewierany. Marek Dyjak. W sobotni wieczór zaśpiewał w sali kina Forum.
Na granicy rozpaczy i desperacji. Marek Dyjak wiecznie zbuntowany
Fot: AD
Marek Dyjak

Z racji zachrypniętego, szorstkiego głosu porównywany jest do Toma Waitsa. Ale Dyjak jest to Dyjak. Nie do podrobienia. Tak samo jak nie do podrobienia jest to, co przeżył. Choroba alkoholowa, próba samobójcza, życie na krawędzi. To wszystko słychać w jego utworach. To wszytko widać, gdy się na niego patrzy. W sobotni wieczór patrzyła na niego publiczność, która szczelnie wypełniła salę Forum. Dyjak czuł się nieswojo. Przycupnął na krzesełku, przywitał się i przyznał:

- Ostatnio byłem tu siedemnaście, osiemnaście lat temu. Teraz jestem drugi raz w Białymstoku. Dziękuję za to zaproszenie. Białystok jest dla mnie bardzo ważny z wielu względów.

Jakich? Nie skończył. Zaczął śpiewać. "Pierwszy list" z tekstem Mirosława Czyżykiewicza, "Złotą rybę", "Na krawędzi szkła", "Balladę szpitalną". Później na chwilę zniknął ze sceny, a jego muzycy wykonali w wersji instrumentalnej "Kamień" z repertuaru Kayah. Dyjak powiedział, że tylko ona - użył określenia "szefowa", gdyż jego wydawcą jest Kayax - potrafi zaśpiewać. Charakterystyczna trąbka (Jerzy Małek), kontrabas (Michał Jaros), pianino i akordeon (Marek Tarnowski) oraz perkusja (Arkadiusz Skolik) świetnie współgrały z tekstami.

Dyjak zaśpiewał za to inne utwory - jak np. starą chasydzką pieśń "Rebeka", "W samą porę" oraz śpiewaną jako modlitwę za matkę "Na klęczkach". Gdy muzycy zeszli ze sceny, rozentuzjazmowana publiczność długo domagała się bisów. Zabrzmiały więc "W dworcowej poczekalni", a następnie pochodzący z początków kariery "Człak zbuntowany" z charakterystycznym "Zerwę się jeszcze raz, sieknę w ryj kogo trza...". Koncert zamknął utwór "Na zakręcie", który w oryginale śpiewała Krystyna Janda. W wersji dyjakowej "Bo ja jestem proszę pani na zakręcie" zabrzmiało jeszcze bardziej autentycznie...

- Nie pamiętam takiego przyjęcia - podsumował wieczór wyraźnie zaskoczony twórca.

Koncert Marka Dyjaka zorganizował Białostocki Ośrodek Kultury. Odbył się on w ramach cyklu "Muzyka i Słowo".

Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl

361 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39