Na nartach po zalewie. Koalicja Obywatelska chcę wyciągu na Dojlidach

Fot: MN

Miejski Ośrodek Sportów Wodnych na Dojlidach to jedno z najbardziej obleganych miejsc w Białymstoku w sezonie letnim. Odnowiony już jaki czas temu kompleks, to nie tylko plaża, ale też port, w którym można wypożyczać sprzęt wodny, miejsce do uprawiania sportu czy odpoczynku. Teraz Koalicja Obywatelska chce tam dołączyć kolejny element.

- Jako nauczyciel często rozmawiam z rodzicami i uczniami, którzy zwracają uwagę, że w miastach takich jak Augustów, Szelment czy Wasilków może bardzo dobrze funkcjonować taka atrakcja jak wyciąg dla narciarstwa wodnego. W związku z tym postanowiliśmy wyjść z inicjatywą do prezydenta miasta o budowę takiej instalacji nad zalewem w Dojlidach – mówi Maciej Garley, kandydat na radnego miejskiego.

Zdaniem działaczy KO taka atrakcja wpłynęłaby pozytywnie nie tylko na popularność plaży miejskiej, ale mogłaby też spełniać rolę społeczną.

- Dojlidy to wspaniała okolica, ale jest też sporo niepokojących statystyk. Mamy tutaj bardzo duże wskaźniki w zakresie wykluczenia, ubóstwa, pijaństwa, kradzieży, rozbojów. Kształcenie przez sport i rekreację to najlepsze antidotum na tego typ zjawiska. Powiedzmy sobie szczerze – młodzież i dorośli, pijani na nartach jeździć nie będą - mówi Anna Dobrowolska-Cylwik, kandydatka do rady miasta.

Wybudowanie takiego obiektu to szacunkowo koszt 1-2 mln zł. Działacze Koalicji liczą, że gdyby udało się ten pomysł w miarę szybko zatwierdzić i wprowadzić do budżetu miasta, to mógłby on powstać w ciągu 2 lat. Proponowane są dwie lokalizacje - bliżej głównej plaży lub pomiędzy portem a wyspą, która znajduje się na środku zalewu.

Pomysłodawcy podkreślają, że stworzenie wyciągu mogłoby mieć niebagatelne znaczenie dla promocji miasta.

- Skoro Szelment – niewielka miejscowość, położona z dala od większych miast jest w stanie zorganizować imprezy rangi Pucharu Świata czy Mistrzostwa Europy i się na tym promować, to jestem przekonany, że jeśli taki wyciąg powstałby na Dojlidach, to również moglibyśmy takie imprezy organizować i w ten sposób się promować - zaznacza Łukasz Prokorym, kolejny kandydat do rady.