Przychody o 25% mniejsze niż zakładano. Plany białostockiej firmy pokrzyżowała epidemia

Fot: Promotech

Spadek sprzedaży

Firma Promotech z Białegostoku bardzo dotkliwie to zniosła wybuch epidemii pandemii COVID-19 ze względu na 90% udziału eksportu w sprzedaży.

- Oczywiście wiedzieliśmy z góry, że ambitnego budżetu na ten rok, który zakładał poziom 70 mln zł przychodów ze sprzedaży nie będziemy w stanie wykonać. Przyjęliśmy założenie, że ten spadek sprzedaży wyniesie 20-25%. Jaka będzie rzeczywistość? Czas pokaże, bo na to nie mają wpływu ani nasi dystrybutorzy, ani klienci - mówi prezes Promotechu, Marek Siergiej.

Przedsiębiorstwo aktualnie stara się utrzymać płynność finansową.

Niższe wynagrodzenie dla pracowników

Pomimo pandemii, pion handlowy firmy utrzymywał tempo pracy oraz rozbudowywał sieć sprzedaży. Dla właścicieli priorytetem była wówczas ochrona miejsc pracy, nawet kosztem zmniejszonego zysku.

- To założenie towarzyszyło nam, kiedy wchodziliśmy w kryzys i kiedy dokonywaliśmy korekty budżetu w związku z rozszerzającą się pandemią. Niewątpliwie bardzo ważnym elementem, który pozwolił nam przetrwać ten trudny okres była pomoc w ramach tarczy antykryzysowej, kiedy to ciężar przetrwania wzięliśmy na barki wspólnie z pracownikami i rządem polskim - mówi prezes Marek Siergiej. - Praca na 0,8 etatu była najbardziej dotkliwa dla naszych pracowników, bo przez trzy miesiące otrzymywali oni proporcjonalnie niższe wynagrodzenie - dodał.

Firma Promotech działa od 33 lat w Białymstoku, w branży elektromechanicznej. Jest producentem m.in. sprzętu dla przemysłu i elektronarzędzi.