Na ogłoszenie magistratu odpowiedziały dwie spółki. Pierwsza - Nextbike Polska Sp. z o.o. z Wrocławia, która obsługuje m.in. rowery miejskie w Warszawie i we Wrocławiu chciała za wykonanie zlecenia aż 4,9 mln zł brutto. Druga z firm proponowała dużo niższą cenę. Warżała i Mac System Spółka Jawna z Czarnej zaproponowała, że białostockim rowerem miejskim będzie zarządzać za nieco ponad 3,2 mln zł.
Tymczasem magistrat przewidywał, że wyda na to maksymalnie 3 mln zł (w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia określono szacunkową wartość na kwotę w przedziale od 3 do 4 mln zł). Co prawda w niektórych przetargach istnieje możliwość, że zamawiający dostosuje się do najniższej ze złożonych w przetargu ofert, ale tym razem miasto tego nie zrobiło.
Trzeba się spodziewać, że będzie potrzebne ogłoszenie jeszcze jednego przetargu. Procedura ta zawsze trwa kilka tygodni, a to może wpłynąć na termin uruchomienia wypożyczalni rowerów. Według pierwszych zapowiedzi magistratu BiKeR miał działać - co prawda w wersji testowej - jeszcze w tym roku, a na dobre funkcjonować od kwietnia przyszłego roku. W tej chwili trudno przewidzieć, czy kolejna procedura nie wpłynie na przedłużenie kwietniowego terminu.
Wykonawca, któremu magistrat powierzy przygotowanie Białostockiego Roweru Miejskiego ma najpierw wykonać projekty rowerów, stacji, strony internetowej oraz opracować regulamin korzystania z BiKeR-a. Potem dostarczy i zamontuje 30 stacji w lokalizacjach wskazanych przez magistrat, wyposaży je w terminale, 450 stojaków rowerowych, 300 rowerów oraz zapewni co najmniej 15 (na początku miało być ich tylko 10) rowerów rezerwowych.
W unieważnionym przetargu będzie znajdował się zapis, że BiKeR mają obsługiwać firmy, które przygotowały co najmniej jeden system bezobsługowej wypożyczalni rowerów, złożony z minimum 150 jednośladów. Wykonawca miał dbać o wypożyczalnie od 1 kwietnia do 30 listopada przez 24 kolejne miesiące.
ewelina.s@bialystokonline.pl
