Tadeusz Truskolaski zmienia podejście. Będzie stawiał na osiedla

Fot: Komitet Tadeusza Truskolaskiego

Jako ostatni swoją kampanię wyborczą zainaugurował Tadeusz Truskolaski. Urzędujący prezydent spotkał się we czwartek z mieszkańcami osiedla Nowe Miasto, którym rozdawał ulotki i jabłka.

- Mam ogromne doświadczenie administracyjne, największe ze wszystkich kandydatów. Chciałbym uzyskać akceptację na kolejną kadencję, ale też rozliczyć się z tych kadencji, które były do tej pory. Będę się wsłuchiwał w głos mieszkańców. Mój program powstawał właśnie w drodze rozmów, konsultacji, z wsłuchiwania się w potrzeby – przekonywał Tadeusz Truskolaski.

Prezydent zapowiedział, że zamierza odbyć ok. 45 spotkań na osiedlach. Chce podczas nich przekazywać mieszkańcom, że w następnej kadencji będzie stawiał na rozwój ich miejsca zamieszkania.

- Rozmawiam z białostoczanami przy każdej możliwej okazji od 12 lat. Teraz podczas tych rozmów chcę przekazywać mieszkańcom, że w następnej kadencji postawimy na rozwój osiedli, by były one jeszcze bardziej przyjazne do życia – zapowiedział.

Podkreślił jednak, że od momentu kiedy został prezydentem - Białystok bardzo się rozwinął. Wydano ponad 3 mld zł na inwestycje, udało się też pozyskać 1,8 mln zł z Unii Europejskiej.

- Chciałem zwrócić się do mieszkańców Białegostoku i podkreślić, że już 12 lat razem budujemy, razem zmieniamy Białystok. Udało nam się stworzyć miasto przyjazne dla mieszkańców, miasto, które rozwijało się w ostatnich latach w sposób bardzo dynamiczny. Jedno z najlepiej rozwijających się miast w Polsce, najlepiej wykorzystujących środki unijne.

Zaznaczył, że prócz dużych inwestycji, które już znajdują się Wieloletniej Prognozie Finansowej miasta, nie zamierza inicjować nowych dużych przedsięwzięć, ale chce np. wybudować 65 mniejszych ulic osiedlowych. Zapowiedział tworzenie żłobków, placów zabaw, parków kieszonkowych czy boisk.

Dokładny program będzie jednak przedstawiany fragmentarycznie w najbliższych tygodniach. Prezydent podkreślił, że kampanię będzie prowadził po godzinach pracy urzędu, tak żeby nikt mu nie mógł zarzucić, że prowadzi ją w czasie pełnienia obowiązków.