Wiadomości

34-letni mężczyzna zmarł, po tym jak, w opinii części jego sąsiadów, agresywnie interweniowała wobec niego policja. W sobotę po południu mieszkańcy wyszli na ulice, by zamanifestować swoje oburzenie.

W poniedziałek (11.04) odbyła się sekcja zwłok 34-letniego mieszkańca ul. Barszczańskiej.

Śmierć 34-letniego mężczyzny, który zmarł w sobotę w szpitalu, poruszyła osiedle Starosielce. W niedzielę kibice Jagiellonii zainicjowali marsz w kierunku komisariatu policji.

Zakład Medycyny Sądowej w Białymstoku przedstawił wyniki sekcji zwłok Pawła Klima. Mężczyzna zmarł 9 kwietnia, dwa dni po interwencji policji w mieszkaniu przy ul. Barszczańskiej.

Białostoccy policjanci zatrzymali pijanego 17-latka, który wraz z grupą około 6 mężczyzn uczestniczył w pobiciu czterech młodych osób.

Departament Kontroli, Skarg i Wniosków MSWiA zbada kwestie interwencji funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku wobec 34-letniego mieszkańca ul. Barszczańskiej.

Do pożaru doszło po godz. 4.00. Do szpitala trafiło 5 osób.

Policjanci, którzy interweniowali w kwietniu przy ul. Barszczańskiej, nie przekroczyli uprawnień, przestępstwa nie popełnili także lekarze z dwóch szpitali – tak uznała olsztyńska prokuratura, która umorzyła postępowanie w tej sprawie.

W czwartek (26.05) oficjalnie zacznie działać w Białymstoku nowy posterunek straży miejskiej. Powstanie on przy ul. Barszczańskiej 2.

Interwencja policji przy ul. Barszczańskiej w Białymstoku była zasadna, a w jej przebiegu nie dopatrzono się nieprawidłowości - wynika z kontroli przeprowadzonych przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Komendę Główną Policji.

Ewakuacja około 500 osób i zaangażowanie wielu służb ratowniczych to efekt fałszywego alarmu bombowego, którego sprawcami byli 10 i 13-latek. Jeden z nich już kilka razy robił podobne żarty.

Przed białostockim sądem okręgowym stanęło dwóch młodych mieszkańców miasta. Mężczyźni są oskarżeni o rozbój i zastraszanie świadków.

W poniedziałek po południu po niedzielnych zajściach na ul. Wrocławskiej oraz na ul. Barszczańskiej nadal w policyjnej izbie zatrzymań było 13 osób.

Białostoccy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o pobicie ze skutkiem śmiertelnym 57-letniego mieszkańca miasta. Decyzją sądu 48-latek został tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.

W poniedziałek (11.04) ma odbyć się sekcja zwłok Pawła Klima, który zmarł dwa dni po tym, jak interweniowała w jego mieszkaniu policja. Prokuratura jeszcze nie rozpoczęła przesłuchań świadków w śledztwie w tej sprawie.

Zapadł wyrok w sprawie mężczyzn oskarżonych o udział w zamieszkach przy ul. Barszczańskiej w Białymstoku. Zostali oni skazani na prace społeczne i grzywny w wysokości od 300 do 1000 zł. Łącznie ukarano 19 osób.

Do białostockiego sądu wpłynął akt oskarżenia przeciwko dwóm mężczyznom. 17-letni Piotr B. wraz z kolegą wtargnęli do mieszkania przy ul. Barszczańskiej i domagali się pieniędzy. Kiedy gospodarz odmówił, otrzymał serię ciosów nożem.

Jadący bmw 39-latek dziwnie się zachowywał. Nie bez powodu. Podczas kontroli drogowej policjanci znaleźli przy nim narkotyki.

We wtorek (28.03) odbyło się spotkanie inaugurujące działalność klubu osiedlowego przy ul. Barszczańskiej. Został on przekazany operatorowi – Stowarzyszeniu Wspierania Środowisk Lokalnych "Aktywne Osiedle".

Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe oskarżyła Andrzeja K. o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem była śmierć.

Z powodów formalno-prawnych może nie dojść do skutku realizacja programu pomocy nakierowanego na przeciwdziałanie dziedziczeniu biedy wśród dzieci z osiedla socjalnego przy Barszczańskiej. Do końca nie wiadomo, kto ponosi za to winę.

Białostoccy policjanci ustalili 17-letniego sprawce zniszczenia radiowozu. Nastolatek przyznał się do zarzucanego mu czynu, teraz za swoje postępowanie odpowie przed sądem.

W sporze pomiędzy miastem a Stowarzyszeniem Europartner, spółka powołuje się na opinię prawną wojewody, która mówiła, że z umową wszystko jest w porządku. Maciej Biernacki (PO) nie dowierza w jej istnienie.

Przed białostockim sądem apelacyjnym zakończył się proces morderstwa przy ul. Barszczańskiej. 17-letni wówczas chłopak śmiertelnie ugodził nożem ojca swojego kolegi. Powód? Potrzebował pieniędzy na opłacenie mandatu.

Sąd uznał za winną mieszkankę Białegostoku, która w wulgarny sposób zwracała się do interweniujących policjantów.