Wiadomości

Bigos się zrobił ostatnio z tymi nauczycielami. Zaczęło się od sześciolatków, potem przeszło na przywileje nauczycieli, kończy się na tym że wszyscy są niezadowoleni ze wszystkiego...

Długo czekał na zimę’2014. Nie musi wstydzić się swoich owłosionych nóg, wielkiej brody i brzucha, jakiego pozazdrościłby niejeden drwal. Dziś jest ikoną męskiego piękna. Nareszcie!

Statystyczny Polak zje w tym roku na święta równowartość najniższej krajowej. Co o tym myśleć? Mam mieszane odczucia...

W najbliższy poniedziałek na BiałystokOnline ruszamy z nowym cyklem felietonów.

Choć jeszcze w tym roku zapewne spędzisz święta w przestarzały sposób (nazywany też tradycyjnym), to być może już za rok wszystko będzie inaczej...

Dlaczego mam narażać kogoś jedzącego spaghetti na widok i zapach tego, czego często nie da się przewidzieć – bo małe dziecko nie pyta czy może zrobić kupę?

Utarło się, że wystarczy błysnąć anglojęzycznie brzmiącą nazwą, użyć magicznego słowa "certyfikat" i banału pod tytułem "rozwój osobisty", a ustawia się kolejka marzycieli, spędzających życie na wyspie nazywanej "pewnego dnia będę…".

Lubimy wiedzieć, co będzie – to zupełnie normalne. Ale twierdzenie, że od tego, co za oknem zależy nasze samopoczucie – to już tak zupełnie normalne nie jest...

Moda na zdrowie jest społecznie potrzebna, moralnie akceptowalna i socjologicznie wytłumaczalna – ale dla tak wątłej i kruchej osoby jak ja – dzisiaj technicznie awykonalna. Czas coś z tym zrobić!

Kiedy polskie granice w 1939 roku przekraczały niemieckie czołgi, w głębokim poważaniu mając wszelkie pasy, przejścia dla pieszych, sygnalizacje świetlne i drogi w ogóle, malowano właśnie pierwsze w historii buspasy na ulicach Chicago. Dziś my chcemy dać coś światu...

Dzień Truskawki, Dzień Ziemniaka, Dzień Sera, Dzień Borówki, Dzień Grzyba. Wszystko, co u nas najlepsze...

Stajemy przed faktem: po jednej stronie my, po drugiej - reszta świata. Rodzi się pytanie - czy to źle, czy dobrze?

Wydawało mi się, że powoli stajemy się miastem na wzór małych norweskich miasteczek. Spokojnym, beztroskim, kulturalnym – gdzie praktycznie wszyscy znają się z widzenia i każdy każdemu jest życzliwy. I co?

Potrzebę adrenaliny można realizować na różne sposoby. Jedni skaczą na bungee, inni zakładają szalik Legii na mecz Jagiellonii, jeszcze inni – w Biedronce płacą kartą. Są chwile, kiedy trzeba uważać.

Dziś o osiedlach, których tak naprawdę nie ma – choć bardzo mocno chcą.

Z jednej strony wielkie dążenie do czystości i ochrony środowiska - z drugiej zaś - wielkie śmieciowisko i miejsce rajdów przez las, który przecież powinien być szczególnie chroniony. Takie są dziś Pietrasze.

Pieczurki? A gdzie to w ogóle jest? To jeszcze Białystok? To nieznane miejsce w Białymstoku, które wcale nie chce zostać poznane.

Bagnówka jakiej nie znamy to spokojna wioseczka z prostolinijnym mieszkańcem – takim co muchy nie skrzywdzi i żyje blisko natury. I choć kalosze zamienił dziś na pantofle, wciąż jest ze wsi – tej co przed laty, choć już zupełnie niepodobnej.

Wielu mieszkańców doskonale wie, że to nie legendy, a przykra rzeczywistość "dziesięcińskich dziadków", do której ciężko się przyznać. Jedyne, czego nie można odmówić mieszkańcom, to stawanie twarzą w twarz z tym problemem. Niezmiennie, od lat.

Skorupa Skorup pęka, i powoli wyłania się spod niej coś fajnego. Bardzo powoli. Co zobaczymy na końcu?

Czysto, elegancko, na lekkim uboczu, za ekranem dźwiękoszczelnym. To Jaroszówka.

Generalnie niewiele wiadomo o Bacieczkach, ponieważ wszyscy mają tam strasznie daleko. Ale dzięki temu panuje tam święty spokój. Dosłownie i w przenośni.

Bema przeszło rewolucję. Znikła hala mięsna, zbudowali MacDonaldsa. Szybkie jedzenie, szybkie życie – tylko kolejka do MOPR dalej powolutku do przodu...

Piaski kojarzą mi się dziś z Chinami. Ciasno, gęsto i brudno – tylko adidasów nie produkują...

Jeżeli jest w Białymstoku dzielnica z rodowodem – to na pewno są to Bojary. Osiedle, które może pochwalić się historią sięgającą XVIII wieku, nie może pozostać obojętne mieszkańcom i władzom miasta. A jednak.