Wiadomości

Większość białostockich radnych uważa, że proponowane przez rząd zmiany w prawie oświatowym zaszkodzą uczniom i szkołom. Najwięcej obaw budzi dużo mocniejsze niż do tej pory podporządkowanie szkół kuratorom oświaty, których powołuje wojewoda.

W Białymstoku i regionie będą pilotażowo wprowadzane rozwiązania, które planuje się z zapowiadaną przez rząd reformą szpitalnictwa. Koordynować te prace ma Uniwersytecki Szpital Kliniczny i związana z nią uczelnia. Rektor do pomysłu odnosi się pozytywnie.

Mimo trwających wakacji, Platforma Obywatelska postanowiła zająć się sytuacją w polskiej oświacie.

Ponad 7,7 tys. kandydatów dostało się do szkół ponadgimnazjalnych. W placówkach pozostały jeszcze wolne miejsca. Zostaną one udostępnione w rekrutacji uzupełniającej.

Przedstawiciele partii Porozumienie zapowiedzieli, że będą przygotowywali wraz z zespołem ekspertów ofertę rozwoju dla polskich miast. Inicjatywa ta nazywa się "Miasto Plus".

Białystok wraz z innymi największymi polskimi miastami wzywają rząd do zwrotu kosztów reformy oświaty. W grę wchodzą bardzo duże pieniądze.

Świat po reformie, którego "gimby nie znajo"? Jak będzie wyglądał?

Miasto spodziewa się dwa razy większej liczby kandydatów do szkół średnich. Jest to efekt kumulacji roczników, do której doszło przez reformę edukacji.

Weszły w życie duże zmiany dotyczące komorników i samej egzekucji komorniczej. Resort sprawiedliwości podkreśla, że mają one usprawnić pracę osób wykonujących ten zawód oraz zlikwidować zjawiska patologiczne.

Odkąd Białystok ma prawa miejskie, ciągle ktoś grzebie przy szkołach, przedszkolach, studiach czy maturach. Podwójny rocznik w liceach też przeżyje. Racja?

Połączone siły związków zawodowych z Uniwersytetu w Białymstoku protestowały przeciwko reformie szkolnictwa wyższego procedowanej właśnie w sejmie.

Kilka tys. gimnazjów w całym kraju już przestało działać w wyniku reformy edukacji. Zwiększyła się za to ilość uczniów w prywatnych podstawówkach.

W najbliższych miesiącach wejść w życie ma reforma szkolnictwa wyższego. Członkowie partii rządzącej bardzo ją zachwalają.

W niedzielę (22.10) odbędzie się kolejny protest zorganizowany w obronie polskiego sądownictwa. W Białymstoku dojdzie do niego tradycyjnie przed sądem okręgowym przy ul. Skłodowskiej.

W poniedziałek (16.10) minister szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin odwiedził Białystok. Mówił o zmianach w szkolnictwie i o sytuacji młodych Polaków po studiach.

W niedzielny wieczór (1.10) pod sądem okręgowym zebrali się przeciwnicy reformy sądownictwa, którzy tym razem protestują przeciwko projektom ustaw zaproponowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę.

1 października, podobnie jak w lipcu, znów mają odbyć się protesty pod polskimi sądami. Jest to odpowiedź na zaproponowane przez prezydenta Andrzeja Dudę, projekty ustaw.

Radni Platformy Obywatelskiej chcą wiedzieć jakie skutki dla miasta ma reforma edukacji. Wystosowali do władz miasta pytania nt. kosztów i zmian organizacyjnych w szkołach.

Prezydent Andrzej Duda zawetował dwie z trzech ustaw dotyczących reformy sądownictwa w Polsce. Chodzi o rozporządzenia dotyczące Krajowej Rady Sądownictwa oraz Sądu Najwyższego.

Kilkaset osób zebrało się we wtorkowy (18.07) wieczór przed sądem okręgowym w Białymstoku, aby wyrazić swój sprzeciw przeciwko zmianom w sądownictwie.

W budżecie miasta znajdą się pieniądze na adaptację szkół do zmiany, którą muszą przejść zgodnie z reformą edukacji. Bez nich wiele placówek miałoby problem z funkcjonowaniem w nowym roku szkolnym.

W piątek (23.06) w całym kraju odbyły się apele z okazji zakończenia roku szkolnego. W wielu miejscach w uroczystościach przeszkadzał lejący się z nieba deszcz, ale zarówno uczniowie, jak i nauczyciele, cieszyli się z rozpoczynających się wakacji.

W szpitalnictwie i opiece zdrowotnej szykują się duże zmiany. W Białymstoku mówił o nich Minister Zdrowia Konstanty Radziwiłł.

Do końca maja w szkołach miały powstać arkusze organizacyjne, które pokazują, jak w następnym roku będzie wyglądało, mówiąc kolokwialnie, zapotrzebowanie na nauczycieli. Sytuacja nie jest tragiczna, ale na ten moment nie wszyscy mają pracę.

Już niemal przesądzone jest, że od przyszłego sezonu w Lotto Ekstraklasie nie będzie obowiązywał podział punktów po rundzie zasadniczej. Mimo to piłkarze nadal toczyć będą w rozgrywkach 37 spotkań. Może być za to nieco sprawiedliwiej.