Truskolaski hojnie nagradza urzędników. Niektórzy twierdzą, że ma to związek z wyborami

2014.10.28 00:00
Opozycja jest oburzona, magistrat nie widzi w tym nic niezwykłego. Chodzi o dodatki finansowe, jakie prezydent miasta przyznał swoim podwładnym. Część z nagrodzonych urzędników dokonała pokaźnych wpłat na Komitet Truskolaskiego.
Truskolaski hojnie nagradza urzędników. Niektórzy twierdzą, że ma to związek z wyborami
Fot: Michał Kardasz
Tadeusz Truskolaski na nagrody dla swoich podwładnych ma w budżecie 1 mln zł rocznie

W trakcie wyborów nagrody wyższe?

Łącznie milion złotych idzie z budżetu Białegostoku na specjalne nagrody dla pracowników magistratu i miejskich spółek. Z tej puli w tym roku dodatkowe 36 tys. zł otrzymał pierwszy zastępca prezydenta miasta Adam Poliński, skarbnik miasta Stanisława Kozłowska dostała 18 tys. zł, a sekretarz miasta Krzysztof Karpieszuk - 22 tys. zł. Tymczasem między innymi skarbnik i sekretarz dokonali pokaźnych wpłat na konto komitetu wyborczego swego zwierzchnika - Tadeusza Truskolaskiego - po 10 tys. zł.

- Czy te nagrody nie pokrywają się z wpłatami na rzecz komitetu? Czy to zachowuje transparentność urzędu - pyta Agnieszka Rzeszewska, radna z klubu PiS.

- Łączny budżet na nagrody za 2012 rok wyniósł ok. 1 mln zł, za 2013 rok wyniósł ok. 1 mln zł, w tym roku podobnie – budżet ten wynosi ok. 1 mln zł. Kwota przeznaczona na nagrody jest corocznie uchwalana przez Radę Miasta - odnosi się do sprawy rzeczniczka prezydenta miasta Urszula Mirończuk. - Nie jest prawdą, że nagrody są wyższe niż rok temu - dodaje i tłumaczy, że takie pogłoski pojawiły się, bo porównano kwotę jednorazowej nagrody (takich w roku może być kilka) z kwotą roczną.

Dla przykładu rok temu sekretarz i skarbnik miasta wynagrodzono dodatkowymi kwotami rzędu 24 tys. zł.

Jakie szczególne osiągnięcia?

Według Ustawy o pracownikach samorządowych urzędnicy mogą uzyskać nagrody za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej. Jednak i do osiągnięć pojawiły się zastrzeżenia.

- Chluba podlaskiej architektury Adam Poliński otrzymał 36 tys. zł. Co też takiego zdarzyło się w roku 2014, że dostał tak wysoką nagrodę? - komentował inny działacz PiS-u, Przemysław Sarosiek. - Co ma myśleć przeciętny białostoczanin o tak wysokiej nagrodzie? Pan prezydent nie przestrzega zasad związanych z kodeksem etyki - mówił.

Niektórzy radni uważają, że niemoralne jest nagradzanie osób, które potem wspierają komitet wyborczy prezydenta. Podnoszą też, że wysokie gratyfikacje finansowe wpływają głównie na konta "śmietanki" urzędniczej, a nie pracowników z przysłowiowego okienka.

Jak informuje magistrat, w tym roku podniesiono jednak pensje dla najmniej zarabiających urzędników. Nastąpiło to po uchwaleniu budżetu na 2015 rok.

Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl

1019 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39