Truskolaski wysoko w rankingu prezydentów polskich miast

Fot: Wojciech Zalewski

Tadeusz Truskolaski

"Mówi się, że Polska ma tylko pięć tzw. ośrodków wzrostu i nie ma wśród nich Białegostoku. Ale dzięki nowym drogom już niemal sąsiaduje on z Warszawą [...]. To zaś zwiastuje szybkie przyspieszenie rozwoju. Obecnie miasto w rankingach atrakcyjności inwestycyjnej ma notę A, najwyższą, i biznes zagląda tu co raz chętniej" - uzasadnia piątą pozycję Tadeusza Truskolaskiego w swoim rankingu "Newsweek".

Na wysoką notę wg opiniotwórczego tygodnika Truskolaski zasługuje dzięki ostatnim inwestycjom w Białymstoku: remontowi ul. Lipowej, budowie ul. Piastowskiej i Trasy Generalskiej. Jako mocna strona miasta wymienione są też instytucje, których działanie w ogóle nie zależy od prezydenta, ale pozytywnie wpływają na wizerunek: Politechnika, Uniwersytet Medyczny czy Teatr Dramatyczny i Opera Podlaska (obie w gestii marszałka województwa). Przy ocenie pod uwagę brane były między innymi: cechy przywódcze, umiejętność zdobywania pieniędzy z Unii Europejskiej, ściągania do inwestorów, troskę o miejski budżet, stan kultury, oświaty, zdrowia, komunikacji.

To już kolejny ranking "Newsweeka", w którym Truskolaski zdobywa uznanie. W 2012 r. zajął w nim siódme miejsce, a w 2011 r. - czwarte.

Newsweek ułożył ranking na podstawie ankiet rozesłanych do 29 prezydentów miast, laureatów jego poprzednich edycji. Nie mogli głosować na siebie, a przyznawali od 1 do 5 punktów innym włodarzom. Spośród prezydentów z największą ilością punktów jury ustaliło swoją listę. Co ciekawe z rywalizacji wyłączono prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. Według redakcji tygodnika, od kilku lat cięgle ranking wygrywał i teraz chciano dać szanse innym. Dudkiewicz zdobył zaś miano superprzydenta.

Ranking zdecydowanie należał do Trójmiasta. 1. miejsce zajął w nim Wojciech Szczurek z Gdyni, 2. - Piotr Uszok z Katowic, 3. Jacek Karnowski z Sopotu, a 4. - Paweł Adamowicz z Gdańska. Za włodarzem Białegostoku znaleźli się prezydenci Krakowa, Poznania czy Lublina. Prezydent Warszawy do piętnastki najlepszych włodarzy nie załapała się w ogóle.