"Trzeba zakończyć zabawę życiem dzieci". Ojciec zmarłego Bolka dalej walczy

2014.10.01 00:00
Rodzice 13-miesięcznego Bolka Kozikowskiego zapowiedzieli, że będą walczyć do końca o sprawiedliwość. Uważają, że zarzuty postawione lekarzom, którzy nie pomogli ich dziecku, są zbyt łagodne.
"Trzeba zakończyć zabawę życiem dzieci". Ojciec zmarłego Bolka dalej walczy
Fot: ŁW
Katarzyna i Grzegorz Kozikowscy - rodzice zmarłego 13-miesięcznego Bolka

W środę (1.10) z samego rana rodzice zmarłego Bolka Kozikowskiego odnieśli się do zarzutów prokuratury, jakie śledczy postawili w związku ze śmiercią chłopca. Lekarze z Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego im. L. Zamenhofa w Białymstoku odesłali dziecko z udarem do domu.

- Chcemy zakończyć tę zabawę życiem dzieci. Dziecku zagipsowano rękę. Jeżeli to jest nieumyślne działanie, to panuje tu bałagan - mówił Grzegorz Kozikowski.

Winny jest Donald Tusk

Zdaniem ojca chłopca, aparat administracyjny przestaje działać. Dyrektor białostockiego szpitala uznał sprawę za załatwioną i przywrócił lekarzy na stanowiska. Pan Grzegorz zapowiedział też, że przekaże osobie winnej całej tej sytuacji 10 zł. Tyle właśnie kosztowałoby wykonanie badań krwi, a po nich prawdopodobnie wyszłoby na jaw, że dziecko jest chore na białaczkę.

- Winny całej tej sytuacji jest premier Donald Tusk. To on miał jedyną realną władzę i jest głównie odpowiedzialny, ale przyczynił się też do tego minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Premier nic z tym nie zrobił. - mówi Grzegorz Kozikowski, ojciec Bolka. - Jeszcze nie wiem, w jaki sposób przekażemy te pieniądze, ale do tego dojdzie.

Ojciec chłopca liczy też, że nowa pani premier Ewa Kopacz oczyści szpital z ludzi, którzy są winni śmierci dziecka.

- To wizytówka służby zdrowia, ważny szpital, a nie jakiś piątej kategorii - mówił Grzegorz Kozikowski. - Na pierwszym miejscu liczy się dla nas odpowiedzialność. Ukarzemy winnych.

Rodzice nadal przeżywają śmierć chłopca.

- Trudno jest o tym rozmawiać. Przeżywam to bardzo emocjonalnie, ale jesteśmy razem - mówiła Katarzyna Kozikowska, matka chłopca.

Blisko dwa lata od śmierci dziecka

13-miesięczny Bolek Kozikowski zmarł 6 grudnia 2012 roku z powodu ostrej białaczki. Rodzice chłopca obwiniają lekarzy za niewykonanie podstawowych badań, brak właściwej diagnozy i zbyt późno podjęte leczenie dziecka.

Kilka tygodni temu Prokuratura Okręgowa w Białymstoku postawiła zarzuty dwójce lekarzy ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Dotyczą one nieumyślnego narażenia 13-miesięcznego Bolka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Medycy mieli przeprowadzić złą analizę stanu zdrowia dziecka. Lekarze nie zlecili także wykonania podstawowych badań laboratoryjnych. To wszystko przyczyniło się do wzrostu zagrożenia życia dziecka.

Oskarżeni nie przyznają do zarzucanych im czynów. Podczas śledztwa złożyli wyjaśnienia w tej sprawie. Lekarzom grozi rok więzienia.

Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl

1420 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39