Volskwagen i audi - te auta najczęściej giną na Podlasiu. Jak działają złodzieje?

2015.02.03 00:00
Z policyjnych statystyk wynika, że w 2014 roku na terenie województwa podlaskiego skradziono ponad 200 samochodów. Najczęściej ginęły volkswageny i audi.
Volskwagen i audi - te auta najczęściej giną na Podlasiu. Jak działają złodzieje?
Fot: freeimages.com

Najczęściej kradzionymi samochodami w Polsce są volkswageny golfy, passaty oraz Audi A4 i A6. Najwięcej aut ginie w Warszawie i pobliskich miejscowościach (aż 3367 pojazdów). Białystok jest o wiele niżej w statystykach - u nas skradziono 229 samochodów. To o 43 więcej niż w roku 2013. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w naszym województwie najczęściej kradzione były volkswagen passat (13 sztuk), na kolejnym miejscu są audi A6 i audi 80 (po 7 sztuk każdego z modeli) i toyota avensis i yaris (po 6 sztuk każdego z modeli).

Część samochodów udaje się odzyskać. W ostatnich miesiącach podlascy policjanci rozbili dużą grupę złodziei i odzyskali 31 skradzionych audi.

Kradzież samochodu - operacja przygotowana w najmniejszych szczegółach

W dzisiejszych czasach tylko amatorzy pozwalają sobie na odjechanie cudzym samochodem i pozostawienie go w pobliżu własnego miejsca zamieszkania czy u znajomych. Profesjonaliści dbają o swoje bezpieczeństwo i minimalizują ryzyko wpadki. Po kradzieży pojazd trafia na parking, czasem nawet strzeżony lub do garażu wytypowanego wcześniej przez grupę przestępczą na pewien czas do "ostygnięcia".

Za przejechanie autem z miejsca przestępstwa do upatrzonej lokalizacji odpowiedzialny jest tzw. wozak. Dalej samochód jest pozostawiany na kilka dni i obserwowany. Wszystko to na wypadek, gdyby zainstalowano w nim na przykład zaawansowany alarm połączony z systemem namierzania. Jeśli wokół samochodu nie kręcą się osoby podejrzane (z punktu widzenia złodzieja), pojazd trafia do tzw. dziupli. Jest to miejsce, w którym w zależności od przeznaczenia auta, albo jest ono rozbierane na części, albo przygotowywane do sprzedaży m.in. poprzez zmianę numerów seryjnych.

- Dziupla musi być niepozorna z wyglądu, by nie przyciągać uwagi osób postronnych, w tym policjantów albo stanowić przykrycie na prowadzonej działalności przestępczej - mówi Mirosław Marianowski z firmy Gannet Guard System, zajmującej się namierzaniem i odnajdywaniem skradzionych obiektów.

"Dziuple" organizowane są w różnych miejscach. Mogą być usytuowane na osiedlach w dużych miastach, najczęściej w jednym z wielu przylegających do siebie garaży. Takie miejsce nie wyróżnia się niczym szczególnym dla niewprawnego oka. Czasami pojazdy lądują w pomieszczeniach warsztatowych zakładów usługowych zajmujących się naprawami pojazdów. Rolę dziupli pełnią często różnego typu pomieszczenia gospodarcze. Są to: stodoły drewniane lub murowane, garaże, a nawet chlewy. Bywają też "dziuple" wyspecjalizowane, czyli takie, w których pracują pojedynczo lub w zespołach kilkuosobowych specjaliści od demontażu na części skradzionych pojazdów. Są to pomieszczenia z dobrym oświetleniem tak, aby praca była efektywna – dlatego zwykle są pozbawione okien, aby wścibscy sąsiedzi nie mieli szansy nic dostrzec. Niektórzy złodzieje wyposażają je nawet w zagłuszarki mające za zadanie uniemożliwić lokalizację skradzionego pojazdu.

Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl

714 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39