Reprezentacja Polski w tenisie stołowym zajęła w swojej grupie eliminacyjnej 2. miejsce (tuż za Słowenią, a przed Belgią), przez co musi stoczyć, a następnie wygrać barażowy pojedynek z Czechami, aby móc pojechać na mistrzostwa Starego Kontynentu, które we wrześniu odbędą się w Luksemburgu.
Zadanie to nie będzie łatwe, gdyż rywale Polaków prezentują zbliżony poziom do umiejętności Biało-Czerwonych, co potwierdza Wang Zeng Yi – jeden z filarów reprezentacji, a także zawodnik białostockich Dojlid:
- W drużynie czeskiej grają m.in. Konecny i Prokopcov, czyli zawodnicy z około 60. miejsca w rankingu, także jesteśmy z nimi na podobnym poziomie. Ten mecz na pewno będzie zacięty i wyrównany.
Przyznanie dla Białegostoku tak ważnego spotkania cieszy nie tylko kibiców, ale także władze podlaskiego klubu, który na co dzień występuje w Lotto Superlidze.
- Przed starciem w Białymstoku reprezentacja Polski będzie przez 3 dni trenowała na naszych obiektach. Mamy ogromny zaszczyt współorganizować ten mecz i liczymy, że przyciągnie on na trybuny wielu fanów tenisa stołowego oraz że będzie doskonałą promocją miasta, naszego klubu i całej dyscypliny sportowej. Dodatkowym magnesem dla kibiców z pewnością jest fakt, że kapitan naszej superligowej drużyny – Wandżi – to ważny zawodnik reprezentacji – mówi Piotr Anchim, menedżer Dojlid Białystok.
W stolicy Podlasia jeszcze nigdy nie był rozgrywany tak istotny mecz reprezentacji w tenisie stołowym. Czy Białystok okażę się szczęśliwym miastem i Polacy wywalczą awans, przekonamy się 18 kwietnia. Początek rewanżowego pojedynku zaplanowany jest na godz. 17.30.
rafal.zuk@bialystokonline.pl
