Wigry słabsze od beniaminka

Fot: Fanpage Wigry Suwałki

Kibice z Suwałk – po tym jak latem wyprzedano ponad pół miejscowej drużyny – wiedzieli, że czeka ich trudny sezon, ale chyba nie sądzili, że aż tak. Wigry z 2 punktami po 6 kolejkach nadal zajmują przedostatnie miejsce w ligowej tabeli i wciąż nie mogą się przełamać.

A to magiczne przełamanie było dzisiaj (26.08) naprawdę blisko. Ekipa Artura Skowronka dwukrotnie w czasie wyjazdowego spotkania z Puszczą Niepołomice obiła słupek bramki strzeżonej przez Marcina Staniszewskiego, a na dodatek jako pierwsza wyszła na prowadzenie, po tym jak piłkę głową do siatki rywali w 59. minucie skierował Mateusz Radecki.

Niestety taki wynik nie utrzymał się zbyt długo, gdyż już zaledwie 180 sekund później Przemysława Wróbla pokonał – uderzeniem z narożnika pola karnego – Dawid Ryndak. Na domiar złego w późniejszej fazie meczu strzał życia wyszedł jeszcze Maciejowi Domańskiemu, przez co Biało-Niebiescy nie przywiozą do Suwałk nawet oczka.

Kolejna szansa na podreperowanie dorobku punktowego nadarzy się już w czwartek (31.08), kiedy to Wigry przed własną publicznością stoczą bój z Rakowem Częstochowa. Niewykluczone, że będzie to ostatnia szansa Artura Skowronka na utrzymanie trenerskiej posady.

Puszcza Niepołomice - Wigry Suwałki 1:2 (0:0)
Bramki: Dawid Ryndak 62, Maciej Domański 79 - Mateusz Radecki 59

Puszcza Niepołomice: Marcin Staniszewski - Łukasz Furtak, Michał Czarny, Piotr Stawarczyk, Michał Mikołajczyk - Dawid Ryndak, Marcel Kotwica, Marcin Stefanik (75' Mateusz Bartków), Maciej Domański, Bartosz Żurek (68' Robert Ziętarski) - Marcin Orłowski (52' Dawid Nowak)

Wigry Suwałki: Przemysław Wróbel - Rafał Remisz (78' Krzysztof Wołkowicz), Adrian Jurkowski, Luka Asatiani, Artur Bogusz - Mariusz Rybicki (67' Robert Dadok), Kamil Kościelny, Mateusz Radecki, Damian Gąska, Karol Mackiewicz - Patryk Klimala (67' Radosław Bukacki)