Jak pisał Monteskiusz, rodzice zaszczepiają dzieciom nie swoją inteligencję, lecz swoje namiętności. Czy podróż z 14-miesięcznym dzieckiem na kraniec Europy musi oznaczać brawurę i nieodpowiedzialność? Czy narodziny dziecka muszą oznaczać rezygnację z marzeń?
Jest to książka o tym, jak włączyć dziecko - bez strat dla niego - w tryb życia miłośników podróży - czyli o tym, jak nie zostawiać dziecka w domu.
Małżeństwu zakochanemu w podróżach rodzi się dziecko. Według większości - to koniec ich wojaży po świecie. Jednak oni, wbrew panującym opiniom udowadniają, że z dzieckiem też można podróżować, że świat młodych rodziców nie kończy się na pieluchach i piaskownicy, że pieniądze nie są jedynym kluczem do wrót świata i wybierają się w wielką podróż po Skandynawii.