Zimowe mandaty. O czym należy pamiętać, żeby nie płacić?

2014.12.08 00:00
W odczuciu kierowców zima to pora roku, która przychodzi nagle i niezapowiedzianie. Sprawdź, o czym musisz pamiętać, aby mroźną porą roku nie otrzymać mandatu.
Zimowe mandaty. O czym należy pamiętać, żeby nie płacić?
Fot: Archiwum

Kalendarzowa zima niekoniecznie oznacza tą prawdziwą. Często zdarza się, że śnieg spadnie już wcześniej. Kierowcy w popłochu zmieniają wtedy opony i starają przypomnieć sobie podstawowe zasady jazdy w najtrudniejszych warunkach. Przepisy się jednak ciągle zmieniają i trzeba pamiętać o nowych zasadach.

Kosztowne ogrzewanie

Zgodnie z polskim prawem, postój z włączonym silnikiem na terenie zabudowanym powyżej jednej minuty jest zabroniony. Każda osoba, która nie zastosuje się do tego przepisu i zostanie na tym przyłapana, musi liczyć się z możliwością otrzymania mandatu w wysokości 100 zł. Na szczęście jest pewne odstępstwo od tej reguły. Chodzi o sytuację, w której kierowca uruchomił silnik na czas odśnieżania samochodu.

– Sprawa jednak wygląda zupełnie inaczej, kiedy uruchomiony silnik służy jedynie ogrzaniu się w samochodzie lub kierowca oddali się od uruchomionego pojazdu na zbyt dużą odległość. Kodeks drogowy zabrania takich czynności ze względu na zbyt dużą emisję dwutlenku węgla oraz niepotrzebny hałas – mówi Agnieszka Kaźmierczak, operator systemu Yanosik.

Z bałwanem na dachu?

Kierowca, który porusza się pojazdem zagrażającym bezpieczeństwu na drodze, może spodziewać się otrzymania mandatu. Samochód musi być odpowiednio utrzymany oraz wyposażony tak, aby nie zagrażał innym uczestnikom ruchu drogowego. Nieodśnieżone auto może być właśnie jedną z przyczyn nałożenia grzywny. Spadający z samochodu pod wpływem wiatru śnieg może skutecznie utrudnić widoczność kierowcy pojazdu oraz innym uczestnikom ruchu drogowego. Policjant dokonujący kontroli może zinterpretować taką sytuację jako poruszanie się pojazdem nieprzystosowanym do bezpiecznej jazdy.

- Mandat w takim przypadku wynosi od 20 do 500 zł – mówi podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik podlaskiej policji.

Pamiętajmy też o odśnieżeniu lub odskrobaniu całych szyb w aucie, a nie tylko skrawka na przedniej. Dzięki nim mamy pełną widoczność na to, co się dzieje na drodze.

Samochodowy kulig? To droga "zabawa"

Kulig może być zabawą, która przyniesie wiele frajdy w śnieżny weekend, ale niestety może też słono kosztować. W żadnym wypadku nie należy organizować go przy wykorzystaniu samochodu oraz na drogach publicznych. Wielu ludzi, pomimo jasnych zakazów, decyduje się jednak na przypięcie ciągu sanek do swojego auta, ciągnika lub quada. Obowiązujące przepisy mają zapobiegać niebezpiecznym wypadkom. Wystarczy jednak chwila nieuwagi i podpięte sanki mogą wyjechać na przeciwległy pas, którym porusza się inne auto z dużą prędkością lub mocniej przyhamować i bawiący się wjadą na nasze auto i siebie na wzajem. Mandat za niewłaściwe zorganizowane kuligu może kosztować kierowcę nawet 500 zł oraz 5 punktów karnych.

Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl

1095 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39