Piątkowe (9 lutego) posiedzenie Sejmu, które zbiegło się z trwającym w całej Polsce strajkiem rolników rozpoczęło się od prawdziwej burzy. Podlaski poseł Sebastian Łukaszewicz oznajmił, że ma dowody na to, że wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak zastraszał rolniczkę z Brańska.
Fot: Sejm.gov.pl
Poseł Sebastian Łukaszewicz i wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak
Wszystko zaczęło się od filmu, który na TikToku opublikowała Julita Olszewska. To rolniczka, prowadząca swoje gospodarstwo w podlaskiej gminie Brańsk. Zachęcając rolników do wzięcia udziału w protestach, na zakończenie użyła ostrych słów pod adresem wiceministra rolnictwa, Michała Kołodziejczaka. Wcześniej lider Agrounii dostał się do Sejmu z listy PO.
- Panie Kołodziejczak, na czyich plecach pan tam doszedł? Na czyich plecach? A teraz siedzisz tam i co robisz, debilu? - powiedziała rolniczka.
Wideo spotkało się z dużym zainteresowaniem, licząc sobie ponad 3 mln wyświetleń na wspomnianej platformie. Zdaniem podlaskiego posła Sebastiana Łukaszewicza, Olszewska była z tego powodu zastraszana.
– Wczoraj doszło do sytuacji skandalicznej. Pan Michał Kołodziejczak dzwonił do rolnika z województwa podlaskiego, pani Julity Olszewskiej i zaczął ją zastraszać. Mam na to screeny. Mało tego! Pan Michał Kołodziejczak wysłał do domu Julity Olszewskiej osiłków, silnych ludzi, który kazali usunąć jej film z internetu, który zrobił trzy miliony zasięgów. To jest skandal! – mówił polityk Suwerennej Polski.
W odpowiedzi na to, wiceminister Kołodziejczak odpowiedział, że to kłamstwo i pomówienia. Zapowiedział złożenie pozwu o zniesławienie. Po chwili posłowie stanęli ze sobą "twarzą w twarz" i ostro dyskutowali. W wymianę zdań włączyli się politycy PiS, w tym Marek Suski oraz posłowie PO.
Dzisiaj w całej Polsce trwa protest rolników. Julita Olszewska zgodnie z zapowiedzią, również wzięła w nim udział.
Kamil Pietraszko
24@bialystokonline.pl
24@bialystokonline.pl