Dorośli białostoczanie pamiętają, że w stolicy Podlasia, w porównaniu do innych miast wojewódzkich, długo nie było dużych hipermarketów, a gdy te już powstały, brakowało typowych galerii handlowych, w których kupujący znaleźliby obok siebie duży wybór sklepów znanych marek. Kiedy w końcu i te się pojawiły, dla wielu osób o mniej zasobnym portfelu wydawały się zbyt niedostępne, a jednocześnie ci, których stać było chociażby na odzież z wyższej półki, najczęściej i tak jeździli na zakupy do Warszawy, gdyż butików droższych marek premium w Białymstoku było niewiele.
W ciągu kilkunastu lat to się jednak zmieniło. Świetnie we współczesne zakupowe trendy udało się wpisać najmłodszej z dużych białostockich „świątyń handlu” - Galerii Jurowieckiej.
Sama galeria reklamuje się, że w niej „Każdy znajdzie coś dla siebie”. Rzeczywiście – są tam salony na każdą kieszeń, od drogich (Aryton, Deni Cler), przez średnią półkę (Monnari, Taranko, Ochnik, Half Price, Vistula, Giacomo Conti) do tańszych (Top Secret, Reserved, Sinsay, Cropp, Mohito). Galeria Jurowiecka przyciągnęła znane na całym świecie, wcześniej właściwie nieistniejące w Białymstoku marki premium: Armani Exchannge, Aeronautica Militare, Calvin Klein Jeans, Tommy Jeans, Guess, Valentino, Tommy Hilfiger, Calvin Klein oraz Pepe Jeans. Są one dostępne w sklepach Myron, Jeans World, Star World i Just Jeans.
W ostatnich latach coraz większą popularnością cieszy się trend slow fashion polegający na racjonalnych zakupach i kompletowaniu garderoby w oparciu o mniejszą ilość rzeczy, ale dobrych jakościowo. Oprócz tego, że coraz częściej zwraca się uwagę na skład surowcowy wyrobów, to istotną rolę przy decyzjach zakupowych zaczyna odgrywać kraj pochodzenia danych produktów. Niejako w odpowiedzi na te zjawiska Galeria Jurowiecka mocno zaznacza obecność polskich ekskluzywnych marek modowych: Deni Cler czy Aryton.
Jednocześnie współczesne galeria handlowa przestaje być miejscem, do którego wybieramy się wyłącznie na eleganckie zakupy. Ma być inkluzywna i egalitarna. Dlatego nie może zabraknąć w niej sklepów z na szybkie i tanie zakupy, jak Pepco czy KiK oraz dla każdej grupy wiekowej, także dla maluchów, np. wszystkim znanego Smyka.
Co jeszcze staje się ważne podczas modowych – i nie tylko modowych – zakupów? Potrzeba zmian i poszukiwania czegoś innego. Np. w Galerii Jurowieckiej kilka razy w roku pojawiają się nowe sklepy i nowi najemcy. Najmłodsze to Ochnik, ceniony przede wszystkim za wysokiej jakości wyroby skórzane oraz butik z eleganckimi sukienkami i odzieżą wizytową Bella Moda.
Choć pierwsze skojarzenie właściwie z każdą galerią handlową to moda, jednak tylko na modę nie może się ona zamykać. Galeria Jurowiecka zaprasza na zakupy do jubilerów, sklepów z wyposażeniem wnętrz, elektroniką czy z zabawkami. Dobrze, jeśli zaoferuje możliwość zrobienia codziennych zakupów, co w centrum umożliwia market Stokrotka i popularne drogerie. W galerii działają również punkty usługowe, jak chociażby banki, salony sieci telefonii komórkowej czy biura podróży.
Dziś stricte centrum handlowe to zdecydowanie za mało - w XXI wieku zakupom ma towarzyszyć rozrywka. Już właściwie standardem jest, że w tych największych powstają multikina. Galeria Jurowiecka poszerzyła swoją ofertę o dużą siłownię.
Po zakupach czy kinie miło jest coś przekąsić. Stąd powszechne jest tworzenie stref food courtu. W wielu miejscach można dobrze zjeść, ale przy tej okazji tak piękny widok na miasto gwarantuje chyba tylko Galeria Jurowiecka.
Wraz z nią białostoczanie pożegnali wątpliwą wizytówkę Białegostoku lat 90. - targowisko w ścisłym centrum i budki z kebabami.
[ARTYKUŁ SPONSOROWANY]
ewelina.s@bialystokonline.pl