Wiadomości

Przyjechał na stację paliw i uderzył w dystrybutor. Okazało się, że mężczyzna miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Grozi mu nawet do lat 5 pozbawienia wolności.

40-letni białostoczanin, który przekroczył dozwoloną prędkość o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym wzbogacił się o 43 punkty karne. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Nietrzeźwy 33-latek wpadł, bo uderzył w dystrybutor na stacji paliw. Jak się okazało, nie posiadał również uprawnień do kierowania pojazdami.

Policjanci po pościgu zatrzymali 20-latka, który nie chciał zatrzymać się do kontroli. Mężczyzna miał blisko promil alkoholu w organizmie i 5 zakazów prowadzenia pojazdów. Jak ustalili policjanci, uciekał skradzionym autem.

Kiedy funkcjonariusze zatrzymali auto do kontroli, od razu wyczuli od kierowcy alkohol. Badanie alkomatem wykazało blisko 2,5 promila.

37-latek myślał, że jeśli nie zatrzyma się do kontroli drogowej, uniknie odpowiedzialności. Teraz grozi mu 5 lat pozbawienia wolności.

Na rondzie Lussy nietrzeźwy kierowca wjechał wprost na kosz na śmieci. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości odpowie 32-letni mieszkaniec Białegostoku. Wobec kierowcy opla interweniowali suwalscy policjanci, w związku ze zgłoszeniem stwarzania zagrożenia przez zaparkowany i nieoświetlony samochód na trasie szybkiego ruchu.

Policjanci zatrzymali nietrzeźwego kierowcę, z którym podróżowały dzieci. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał 0,7 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo, jechał samochodem bez uprawnień i podawał mundurowym dane swego brata.

Mężczyzna jechał całą szerokością drogi i omal nie zderzył się z innym pojazdem. Dzięki informacji przekazanej przez świadka, 67-latek już kilka minut później był w rękach policjantów.

3 promile alkoholu w organizmie miał 32-latek, siedzący za kierownicą forda. Zatrzymali go policjanci w centrum miasta, jak jechał całą szerokością jezdni.

W ręce policji wpadło dwóch nietrzeźwych kierowców - pierwszy z nich był tak pijany, że uderzył w dom, a drugi został zatrzymany przez świadków.

Hajnowscy policjanci zatrzymali 36- i 37-latka, którzy bez zgody i wiedzy pracodawcy wsiedli do jego samochodu i pojechali po piwo. Po przejechaniu kilkuset metrów ich podróż zakończyła się na drzewie.

Mundurowi po pościgu zatrzymali 19-latka. Okazało się, że mężczyzna wsiadł za kierownicę mając prawie promil alkoholu w organizmie i sądowy zakaz.

Ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie miał kierowca, który podróż zakończył w rowie. Zaraz po tym porzucił pojazd i oddalił się z miejsca. Kilkadziesiąt metrów dalej wpadł w ręce augustowskich policjantów.

Policjanci zatrzymali do kontroli forda, którego kierowca był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało, że 29-latek miał ponad promil alkoholu w organizmie. W pojeździe przewożony był jego 5-letni syn, który "podróżował" bez zapiętych pasów bezpieczeństwa.

Mieszkaniec Warszawy uniemożliwił dalszą podróż nietrzeźwemu kierowcy, który jechał przed nim krajową 63. Jak się okazało kierujący miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.

Policja do 15 stycznia będzie prowadzić akcję "Myśl trzeźwo". Jej celem jest uświadamianie kierowcom, jakie skutki niesie za sobą prowadzenie pojazdu po spożyciu alkoholu.

W świąteczny weekend w ręce policjantów wpadło 13 nietrzeźwych kierowców. Jednym z nich był kierowca citroena, który miał blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna przekroczył prędkość i nie zatrzymał się do kontroli.

Policjanci zatrzymali kolejnego nietrzeźwego kierowcę. 57-latek miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. W takim stanie kierował ciągnikiem. Zgodnie z kodeksem karnym za to przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.

Białostoccy policjanci zatrzymali nietrzeźwego kierowcę ciężarowego volvo. Wcześniej 62-letni obywatel Mołdawii, który stał w kolejce do przejścia granicznego, ruszył i wjechał do rowu.

Świadkowie przerwali jazdę nietrzeźwemu kierowcy - badanie alkomatem wykazało, że 54-latek miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna nie miał też prawa jazdy.

Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i spowodowanie kolizji odpowie 44-latek z gminy Orla. Kierowca samochodu dostawczego uderzył w inne auto i odjechał. Szybko jednak został zatrzymany.

38-latek uciekał przed policją - ignorował ich sygnały świetlne i dźwiękowe. Potem porzucił auto i pasażera, a sam schował się w polu kukurydzy.

Mundurowi z drogówki zatrzymali nietrzeźwego kierowcę, który wpadł w ręce policjantów dzięki wzorowej obywatelskiej postawie. Świadek uniemożliwił kierowcy dalszą jazdę zabierając mu kluczyki.