Wiadomości

W województwie małopolskim zatrzymano kolejnych trzech mężczyzn podejrzanych o szereg oszustw metodą "na wnuczka". Białostocka policja wyjaśnia szczegóły ich przestępczej działalności i nie wyklucza kolejnych zatrzymań w tej sprawie.

Podawali się za policjantów i odwracając uwagę najczęściej starszych ludzi kradli im pieniądze. Świadków i ofiary nowej metody oszustów z Białegostoku szuka policja.

Sprawca podaje się za policjanta i pokazuje rzekomą legitymację. Następnie odwraca uwagę swojej ofiary, zabiera pieniądze i znika - to nowa metoda oszustów z Białegostoku, którzy już wyłudzili oszczędności od kilku mieszkańców miasta.

Dzięki czujności i pomocy pracownicy białostockiej poczty 83-latka uratowała swoje oszczędności przed oszustką. Urzędniczka zainterweniowała po tym jak starsza pani chciała przesłać rzekomej wnuczce znaczną kwotę pieniędzy.

Telefonowali do starszych ludzi i podając się za członków ich najbliższej rodziny wyłudzali znaczne kwoty. W ręce policjantów z Białegostoku wpadło dwóch następnych podejrzanych o oszustwa metodą "na wnuczka". Zostali tymczasowo aresztowani.

Poszukiwany 38-latek podejrzany o oszustwa na tzw. wnuczka został zatrzymany. Mężczyzna usłyszał już zarzuty popełnienia 3 przestępstw i został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.

Kolejne ofiary naiwności. Dwie białostoczanki zaufały mężczyźnie przedstawiającemu się jako wnuczek i pożyczyły mu łącznie 9000 złotych. Oszust próbował okraść jeszcze cztery inne staruszki.

6 tys. zł straciła 86-letnia białostoczanka. Fałszywy wnuczek tym razem potrzebował pieniędzy, bo miał wypadek samochodowy.

W środę (16.02) po południu nieznajoma kobieta i mężczyzna okradli 84-letnią mieszkankę gminy Nowe Piekuty. Dzień wcześniej ofiarą oszustki padła zaś starsza mieszkanka Łomży.

5 tys. zł straciła 88-letnia mieszkanka Łomży, która uwierzyła mężczyźnie podającemu się przez telefon za jej wnuka przekazując mu swoje oszczędności. Oszusta szuka policja.

Uwierzenie nieznajomemu, który przez telefon podawał się za kuzyna kosztowało dwie starsze białostoczanki utratę zgromadzonych oszczędności. 80-letnia mieszkanka miasta i jej młodsza o 5 lat siostra straciły 30 tys. zł.

Ponad 5 tys. zł straciło starsze małżeństwo mieszkające w powiecie wysokomazowieckiem. Do ich domu przyszła kobieta podając się za pracownicę firmy wypłacającej powojenne odszkodowania.

18 tys. zł stracił 87-letni mieszkaniec Sokółki. "Wnuczek" przez telefon poprosił go o pożyczkę, mężczyzna mu zaufał i w ten sposób stracił swoje oszczędności.

Na białostockiej giełdzie samochodowej dwóch naciągaczy kusiło ludzi dużą wygraną w tzw. "trzech kolorach". Jak się okazało, gra była zwykłym oszustwem.

Do dobroczynnych czarów potrzebne jej było jajko, ścierka oraz... wszystkie pieniądze domowników. Oszustka pod pozorem wyleczenia 77-latki ukradła 10 tys. zł.

Starszy mężczyzna został ofiarą naciągaczy. Za pożyczkę kilku tysięcy złotych miał otrzymać saszetkę z dolarami pod zastaw.

7 tys. zł straciła mieszkanka Sokółki. "Bratanica" przez telefon poprosiła ją o pożyczkę. Kobieta zaufała dzwoniącej i w ten sposób straciła swoje oszczędności.

We wtorek (11.05) mieszkanka Krakowa została oszukana na kilka tysięcy euro przez rzekomego sprzedawcę samochodów z naszego regionu.

Starsi ludzie: samotna kobieta i małżeństwo padły ofiarą oszustek, które wpuszczane do mieszkania, wykorzystywały nieuwagę gospodarzy i okradały ich.

Do starszej kobiety zadzwonił mężczyzna. Podał się za jej wnuczka i chciał pożyczyć pieniądze. Na szczęście do transakcji nie doszło, bo staruszka w porę zorientowała się, że rozmawia z oszustem.

W okolicach Bielska Podlaskiego oszust okradł staruszka podając się za urzędnika państwowego. 83-latek stracił 14 tys. zł.

Twierdził, że przyszedł usunąć awarię i odczytać stan wodomierzy. Korzystając z nieuwagi domowników ukradł z domu pieniądze i biżuterię. Teraz oszusta poszukują suwalscy policjanci.

Zamieszczone ogłoszenie o pracy w Norwegii okazało się oszustwem.

Białostocka policja zatrzymała w jednej z miejscowości pod Zabłudowem 4 młodych mężczyzn, którzy od 8 miesięcy włamywali się do kont aukcyjnych.

Trzech oszustów podało się za policjantów i w ten sposób wyłudzili od pracownic sklepu ponad 1200 złotych. Teraz fałszywi stróże prawa są poszukiwani.