Wiadomości

Białostoczanin stracił 300 tys. zł, białostoczanka 60 tys. zł. Wszystko przez popularną ostatnio metodę na "zdalny pulpit".

Zdaniem policjantów, Robert Andraka 2 lutego zapisał się na kartach historii Województwa Podlaskiego. Dzięki jego odważnej interwencji złapano młodego mężczyznę, który chciał oszukać starszą kobietę metodą "na policjanta".

Skimmery, czyli nakładki kopiujące dane z karty i numery PIN, to częsty problem. Kolejną próbę takiego oszustwa wykryli białostoccy policjanci.

Do policyjnego aresztu trafił były właściciel białostockiego biura podróży. Oszukiwał swoich klientów, proponując im korzystne rabaty na zagraniczne wycieczki. Łączną kwotę strat szacuje się na 2 miliony złotych.

Para seniorów z Białegostoku uwierzyła w historię oszustów, którzy podając się za policjantów wyłudzili od nich niemal milion złotych.

Wyobraźnia oszustów do wymyślania rozmaitych scenariuszy, które pozwolą im na kradzież pieniędzy, biżuterii czy innych wartościowych przedmiotów, nie zna granic. Tym razem dwie młode kobiety opowiedziały seniorce historię o zalanym mieszkaniu. 78-latka straciła 2600 zł i złoty łańcuszek.

Sąd skazał mężczyznę, który oszukiwał, wykorzystując serwis internetowy Allegro.pl. Daniel Paweł Z. posługiwał się danymi nieżyjącej osoby oraz jej kontem. Dzięki temu okradł wiele osób.

W środę uaktywnili się telefoniczni oszuści - tym razem w powiatach białostockim i monieckim.

Mimo wielu apeli, starsi ludzie dają się nabierać na rozmaite oszustwa. Tym razem ponad 150 tys. zł przestępcom z Dolnego Śląska przekazała 92-letnia mieszkanka osiedla Leśna Dolina. Kobieta wyrzuciła pieniądze przez balkon.

Podlaska Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) wykryła oszustwo związane z nieprawidłowym rozliczaniem PIT-u. Jeden z podatników stosując tzw. agresywną optymalizację podatkową zaniżył swój przychód o ponad 13 mln zł.

Ponad 150 tys. zł wyrzuciła przez okno kobieta, która uwierzyła w historię złodziei. Następnego dnia seniorka miała wypłacić pieniądze z konta bankowego i ponownie przekazać je oszustom podającym się za funkcjonariuszy.

Oszuści się nie poddają. Dzwonią do seniorów z Białegostoku i próbują wyłudzić od nich pieniądze metodą "na policjanta".

Zarząd województwa nie podaje żadnych szczegółów, zasłaniając się dobrem śledztwa, a brak 4 mln zł, które zamiast na konto firmy budowlanej trafiły do oszustów, wyrówna dotacja unijna.

Dostałeś sms, w którym zakład energetyczny, kurier lub operator sieci prosi o dopłacenie niewielkiej kwoty i dołącza link do płatności? Uważaj, bo to wiadomość od oszustów.

Skutki kontroli zwolnień lekarskich nie są zbyt zadowalające. Okazuje się, że wiele osób oszukuje Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Pod pretekstem oferowania pracy, wyłudzają dane osobowe, a następnie zakładają konta na nazwiska swoich ofiar i zaciągają pożyczki. Jedna z czytelniczek poinformowała nas, że firma MGcentral, która ogłaszała się m.in. na naszym portalu, w ten sposób oszukała ją i parę innych osób.

Tym razem ofiarą oszustów padła białostoczanka, która straciła 115 tys. zł. By "zabezpieczyć" pieniądze, za namową rzekomego konsultanta, nieświadoma niczego kobieta na swoim telefonie zainstalowała oprogramowanie typu AnyDesk.

Znów dochodzi do prób wyłudzenia pieniędzy od osób starszych. Policjanci proszą o ostrzeganie bliskich.

Uwaga, oszuści znowu próbują oszukać mieszkańców naszego województwa.

Jadwiga W., właścicielka jednej z restauracji w Białymstoku została oskarżona o oszustwo i groźby karalne. Kobieta nie chciała dać umowy pracownicy i osądziła ją o kradzież pieniędzy.

Jak alarmują funkcjonariusze z zespołu prasowego podlaskiej policji, na terenie Białegostoku ponownie uaktywnili się oszuści. Nagabują swoje "ofiary", ale tym razem wykręcili numer do... gabinetu stomatologicznego.

We wtorek ruszył proces dotyczący przelania prawie 4 mln zł z konta Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich na konto oszustów. Na ławie oskarżonych zasiadła była główna księgowa PZDW. Kobieta nie przyznaje się do winy.

Białostoccy śledczy badają sprawę oszustwa w jednym z białostockich nocnych klubów.

Nie każdy dzwoniący do nas człowiek ma czyste intencje. Sprawcy by kogoś zmylić i wykorzystać wymyślają coraz to nowsze historie. Przekonali się o tym dwaj właściciele kantorów.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku wydał wyrok w sprawie mężczyzny, który miał wprowadzać w błąd przedsiębiorców. Według prokuratury, oszukał on ponad 11 tys. osób, dzięki czemu zyskał prawie 1,2 mln zł.