Wiadomości

Dariusz Jurczak nie będzie już pełnić funkcji asystenta Ireneusza Mamrota. Jego miejsce zajmie dotychczasowy kapitan Dumy Podlasia - Rafał Grzyb.

W meczu dwóch drużyn, które przed 24. kolejką znajdowały się w dolnych rejonach tabeli, lepsza okazała się Jagiellonia. Żółto-Czerwoni pokonali Cracovię 2:1. Mówiąc dokładnie, białostoczanie w zasadzie nie byli lepsi, a po prostu skuteczniejsi.

Na zakończenie piłkarskiego roku 2019 Jagiellonia rozegrała szalony mecz w Zabrzu z Górnikiem. Szalony i zakończony porażką. Na dodatek bolesną, bo 0:3, dlatego nic dziwnego, że po tym starciu Rafał Grzyb nie miał powodów do radości.

Na testy do przebywającej w Cetniewie Jagiellonii Białystok nie przyjedzie Stélvio Rosa da Cruz. 22-letni reprezentant Angoli zrezygnował ze sprawdzianu.

Jagiellonia Białystok po pokonaniu w niesamowitych okolicznościach Lecha znów wróciła do przegrywania. Żółto-Czerwoni polegli w poniedziałek (5.04) ze Śląskiem. Po tym starciu trener Podlasian wyznał, że nie wie, co jest główną przyczyną porażek.

Jagiellonia Białystok powtórzyła wyczyn z Płocka i w środę (21.04), w Białymstoku, Żółto-Czerwoni ponownie dali sobie odebrać zwycięstwo w ostatniej akcji pojedynku. Rafał Grzyb na pomeczowej konferencji znów nie miał zatem powodów do zadowolenia.

Polonia Bytom złożyła wniosek do Komisji Ligi o zbadanie i wyciągnięcie konsekwencji dyscyplinarnych wobec Jagiellonii Białystok. Sprawa dotyczy podpisania kontraktu z nowym zawodnikiem - Rafałem Grzybem.

1 marca doszło do finalnego porozumienia Jagi z Polonią Bytom. Rafał Grzyb przechodzi do białostockiego klubu. Pierwsze mecze z drużyną żółto-czerwonych zagra już wiosną.

Jagiellonia Białystok w drugim spotkaniu z rzędu nie strzeliła gola. Wynik 0:0 z Rakowem smucić jednak nie może, bo częstochowianie to aktualnie jedna z najsilniejszych ekip w Polsce.

Po pierwszej połowie wyjazdowego starcia z Zagłębiem wydawało się, że borykająca się z problemami kadrowymi Jagiellonia ma całkiem spore szanse, by wywieźć z Lubina jakieś punkty. Niestety po przerwie gra białostoczan kompletnie siadła.

Mimo tego, że Jagiellonia prowadziła w Płocku z Wisłą różnicą dwóch goli, to jednak ostatecznie Żółto-Czerwoni dopisali do swego konta zaledwie punkt. Nafciarze wrócili do gry główni dzięki temu, że ogromny błąd popełnił Xavier Dziekoński.