Wiadomości

W sobotę (17 lutego) doszło do załamania pokrywy lodowej na jeziorze Wigry pod dwójką nastolatków. Pomimo akcji ratowniczej i pomocy medycznej nie udało się ich uratować.

W przypadku załamania się lodu, poszkodowany ma najczęściej nikłe szanse na samodzielne wydostanie się z pułapki. Co robić w takiej sytuacji?

Śnieg i lód stanowią groźne obciążenie dla konstrukcji nośnej dachu. Jeden metr sześcienny puchu śniegowego waży do 200 kg, śniegu mokrego 700-800 kg, a lodu ok. 900 kg. Dlatego tak ważne jest jego usuwanie.

Każde wejście na zamarznięty zbiornik wodny jest ryzykowne, nawet przy bardzo dużym mrozie. Lód ulega ciągłym zmianom, również dobowym i nigdy nie ma tej samej grubości na całym zbiorniku. Poruszanie się po lodzie bez odpowiedniej wiedzy i sprzętu asekuracyjnego może zakończyć się tragicznie.

Strażacy przy pomocy sań lodowych wyciągnęli przytomnego mężczyznę z objawami hipotermii. Trafił pod opiekę ratowników medycznych.

Niskie temperatury powodują zamarzanie rzek, jezior i zbiorników wodnych. Pamiętajmy, że wchodzenie na zamarzniętą taflę wody zawsze jest ryzykowne. Grubość lodu ulega ciągłym zmianom i jest ona zróżnicowana na całym zbiorniku.

Opady śniegu to nie tylko więcej pracy dla firm zajmujących się odśnieżaniem ulic w mieście, ale też obowiązki dla właścicieli nieruchomości. To oni mają obowiązek zapewnić odśnieżone i nieśliskie przejście przy swoim domu czy firmie. Inaczej mogą dostać nawet 500-złotowy mandat.

Uczniowie, którzy nie próżnowali w szkole i dobrze się uczyli, mogą liczyć na nagrodę, jaką jest lód za złotówkę. To świetny sposób na ochłodzenie się po zakończeniu roku szkolnego.

Tym razem były to jedynie ćwiczenia, ale często zdarza się tak, że nie tylko dzieci, ale też dorośli przeceniają swoje umiejętności i wchodzą na niewystarczająco zamarzniętą taflę. W takiej sytuacji trzeba liczyć się z ogromnym zagrożeniem.

Fala mrozów, która nawiedziła Polskę, wciąż nie odpuszcza. Ujemne temperatury skutecznie utrudniają życie i codzienną rutynę, jak np. podróż samochodem do pracy. Podpowiadamy, co należy zrobić, by poranne wsiadanie do auta nie było udręką.

Momentalnie załamuje się lód, ktoś wpada do wody... Takie sytuacje miały miejsce dziś na Dojlidach. Tym razem jednak - na szczęście - były to tylko ćwiczenia w wykonaniu ratowników, strażaków i policji.

Białostoccy funkcjonariusze będą się szkolić na terenie Zalewu Dojlidy z zakresu prowadzenia działań ratowniczych na lodzie. Wszyscy zainteresowani mogą przyjść i się temu przyglądać.

Niskie temperatury sprawiły, że akweny wodne pokrył lód, jest on jednak zdradliwy, a jego grubość, a co za tym idzie i wytrzymałość, może być myląca. Białostoccy policjanci apelują o rozwagę i przypominają!

Zbigniew Falkowski, znany jako Wielki Łapiak, pobił o niemal 10 minut rekord Guinnessa. W zamkniętym akwarium z lodem kąpał się 2 godziny i 2 minuty.

Podlascy policjanci apelują o rozwagę – zabawa na lodzie może być bardzo niebezpieczna. Przekonało się o tym dwóch nastolatków.

Każdego roku noc sylwestrowa jest najbardziej pracowitym okresem m.in. dla służb medycznych. W tym roku karetki wyjeżdżały kilkadziesiąt razy. Policjanci zatrzymali kilkunastu nietrzeźwych kierowców.

Na Zalewie Siemianówka załamał się lód. Dzięki szybkiej reakcji wędkarzy udało się uratować mężczyzn.

Galeria Arsenał rozpoczyna rok 2013 dwoma ważnymi wernisażami. W piątek (25.01) zostanie otwarta wystawa retrospektywna Izabeli Marcjan pt. Tkanina strukturalna oraz pierwsza europejska wystawa niemieckiego artysty Petera Böhnischa poza rodzinnymi krajem.

Białostoccy policjanci w ramach realizowanej akcji pod nazwą "Sopel" ujawniali obiekty, na których znajdują się nawisy śnieżne oraz sople lodu.

Zimowa aura nie odpuszcza. W nocy z poniedziałku na wtorek (29 na 30 października) będzie śnieżyło, a temperatura spadnie nawet do –5 stopni poniżej zera. Będzie ślisko.

Piłkarze Młodej Jagiellonii Białystok pokonali dziś w meczu zaległej 17. kolejki GKS Bełchatów 6:0 (4:0). Dzięki tej wygranej podopieczni trenera Mariusza Rumaka awansowali na siódme miejsce w tabeli. Spotkanie rozpoczęło się z 40. minutowym opóźnieniem, ponieważ do Białegostoku nie dotarli wyznaczeni sędziowie.