Wiadomości

49-latka tłumaczyła policjantom, że wyrzuciła śmieci, bo spieszyła się do pracy. Uznała, że firma sprzątająca miasto i tak je zabierze.

Policjanci zatrzymali 42-latka podejrzanego o kradzieże pieniędzy z kościelnych skarbonek. Trzykrotnie wyrywał je ze ścian budynku i zabierał z nich ofiary. Grozi mu do 20 lat więzienia.

Niemal 100 tys. zł straciła 29-letnia mieszkanka powiatu białostockiego, która uwierzyła w historię oszustów. Za namową rzekomego pracownika banku i fałszywego policjanta, wzięła kredyt i wypłaciła oszczędności ze swojego rachunku.

Pijana kobieta zgłosiła na numer alarmowy, że nie może wejść do mieszkania. Twierdziła, że w środku bez opieki jest jej 1,5 roczne dziecko. Okazało się, że 43-latka wymyśliła tę historię, aby mundurowi otworzyli jej drzwi.

Policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Białymstoku przez około 30 km pilotowali do białostockiego szpitala samochód z ciężarną kobietą.

Mężczyzna, który ma sądowy zakaz zbliżania do rodziny, oblał benzyną wnętrze domu i je podpalił. Badanie alkomatem wykazało, że 43-latek miał ponad 2,5 promila alkoholu.

W poniedziałek (17.04) ok. godz. 20:00 policja otrzymała zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na ul. Komisji Edukacji Narodowej w Białymstoku. Doszło tam do kolizji.

Policjanci zatrzymali 25-latkę podejrzaną o wyłudzenie pieniędzy. Mundurowi ustalili, że w całym procederze pełniła rolę tak zwanego "odbieraka". Grozi jej kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Tym razem ofiarą oszustów padł 38-latek który, chcąc sprzedać stelaż do motocykla za 200 zł, stracił 4000 zł.

Policjanci zatrzymali 19-latka podejrzanego o kradzież rozbójniczą. Mężczyzna w jednym ze sklepów w Suwałkach ukradł flakon perfum, a następnie chciał wyjść ze sklepu nie płacąc. Z kolei w Sokółce dwie nastolatki ukradły kosmetyki, które szybko zużyły.

Na trasie Łapy-Białystok doszło do wypadku. Jedna osoba trafiła do szpitala.

39-latka wystawiła na sprzedaż kurtkę za 700 zł, a straciła 4,5 tys. zł. Z kolei 37-letni mężczyzna chciał sprzedać sterownik silnika samochodowego - stracił 3 tys. zł.

Osoby, które w poniedziałek wielkanocny późno zakończyły spożywanie alkoholu, nie powinny we wtorkowy poranek wsiadać za kierownicę.

W okresie wielkanocnym spodziewane jest zwiększenie natężenia ruchu drogowego, zarówno na głównych ciągach komunikacyjnych kraju, jak i drogach lokalnych. Dlatego funkcjonariusze, jak co roku czuwać będą nad bezpieczeństwem uczestników ruchu drogowego.

3-letni chłopczyk samotnie szedł chodnikiem przy ruchliwej ulicy. Dzieckiem zaopiekowała się przechodząca kobieta, która powiadomiła policjantów. Mundurowi szybko ustalili, gdzie mieszka chłopiec. W mieszkaniu dzielnicowy zastał pijanego ojca.

Ruch S61 w kierunku Szczuczyna odbywa się jednym pasem, prawy jest zablokowany.

Policjanci po pościgu zatrzymali 20-latka, który nie chciał zatrzymać się do kontroli. Mężczyzna miał blisko promil alkoholu w organizmie i 5 zakazów prowadzenia pojazdów. Jak ustalili policjanci, uciekał skradzionym autem.

Policjanci zatrzymali 66-latka przyłapanego przez ochronę na kradzieży alkoholu. Okazało się, że to nie jego pierwsza kradzież w tym sklepie. Łupem mężczyzny padło już 11 butelek markowego alkoholu.

Kiedy funkcjonariusze zatrzymali auto do kontroli, od razu wyczuli od kierowcy alkohol. Badanie alkomatem wykazało blisko 2,5 promila.

Chmara, specjalistka od wyszukiwania narkotyków przechodzi na zasłużoną emeryturę. 14-letnia suczka ma na koncie mnóstwo sukcesów.

Kierowca ciężarówki podczas wyjeżdżania z bocznej drogi zderzył się z oplem vivaro. Pasażer osobówki zginął na miejscu.

37-latek myślał, że jeśli nie zatrzyma się do kontroli drogowej, uniknie odpowiedzialności. Teraz grozi mu 5 lat pozbawienia wolności.

Policjanci zatrzymali podejrzanych o kradzież krat deszczowych, którymi okazali się mężczyźni w wieku 26 i 51 lat. Ponadto mundurowi ustalili, że zatrzymani mają też związek z kradzieżą dwóch hulajnóg.

Kierujący busem skręcając w kierunku Sejn zderzył się z osobówką. Jedna osoba została ranna.

Łomżyńscy policjanci poszukują zaginionej 34-letniej mieszkanki gminy Śniadowo. Monika Szabłowska od 10 marca nie nawiązała kontaktu z rodziną.