Lekarze przyczynili się do śmierci 34-latki? Sprawę bada prokuratura

Fot: Pixabay

Sprawa poruszyła internautów

Pod koniec marca w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Sokółce zmarła kobieta w wieku 34 lat, pochodząca z gminy Sidra w województwie podlaskim. Według relacji, trafiła ona do sokólskiego szpitala z powodu duszności i bólu w klatce piersiowej.

Według doniesień "Polskiego Radia Białystok", kobieta została poddana badaniom, po których skierowano ją do domu. Jednak kilka dni później, z powodu pogarszającego się stanu zdrowia, ponownie trafiła ona na Szpitalny Oddział Ratunkowy (SOR), gdzie rozpoczęto leczenie. Niestety, następnego dnia 34-latka zmarła. Rodzina zwracała uwagę na możliwe zaniedbania ze strony personelu medycznego oraz źle postawioną diagnozę jako potencjalne przyczyny zgonu.

Po opublikowaniu nekrologu w lokalnych mediach społecznościowych, internauci zaczęli wyrażać swoje obawy i krytykę wobec placówki medycznej, sugerując zaniedbania i niewłaściwą opiekę. Niektórzy wskazywali, że to nie pierwszy taki przypadek. W związku z ostrą krytyką, jaką placówka otrzymała, władze szpitala zdecydowały się na opublikowanie oficjalnego oświadczenia. Incydent ten budzi wiele pytań dotyczących standardów opieki zdrowotnej oraz kompetencji personelu medycznego.

Szpital wydał oświadczenie

Władze placówki stanowczo odrzuciły wszelkie zarzuty dotyczące zaniedbań w opiece nad pacjentką. Dyrektor szpitala, Anna Aniśkiewicz, w oficjalnym oświadczeniu przekazała wyrazy współczucia rodzinie zmarłej oraz próbowała usprawiedliwić działania personelu medycznego.

"Chcielibyśmy jednoznacznie podkreślić, że śmierć pacjentki nie wynikała z błędów ani zaniedbań ze strony personelu medycznego" - napisała dyrektorka Anna Aniśkiewicz w swoim oświadczeniu.

Według niej, personel medyczny szpitala działał zgodnie z obowiązującymi standardami opieki zdrowotnej, a lekarze podejmowali "wszelkie możliwe działania w celu ratowania życia pacjentki".

"Pracujemy ciężko, by zapewnić najwyższą jakość opieki zdrowotnej dla wszystkich pacjentów oraz dążyć do ciągłego doskonalenia systemu zdrowia. Apelujemy o powstrzymanie się od rozpowszechniania negatywnych komentarzy i oskarżeń, które mogą prowadzić do niepotrzebnego zamieszania i niepokoju społeczności" - dodała dyrektorka Aniśkiewicz.

Takie oświadczenie stanowi próbę obrony reputacji placówki medycznej oraz uspokojenia społeczności lokalnej wobec kontrowersji związanych ze śmiercią pacjentki.

Trwa śledztwo

Początkowo nie było żadnych sygnałów, że sprawa śmierci 34-letniej kobiety zostanie poddana dochodzeniu przez odpowiednie organy. Jednakże, przyszedł moment, kiedy Prokuratura Rejonowa w Sokółce podjęła decyzję o wszczęciu śledztwa w związku z tym tragicznym wydarzeniem.

Obecnie trwa intensywne śledztwo, które skupia się na zbadaniu okoliczności, w jakich doszło do zgonu kobiety. Prokuratura skupia się na możliwości narażenia pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia przez personel medyczny sokólskiego szpitala, poprzez zarzuty zaniechań, zaniedbań oraz błędnej diagnozy jej stanu zdrowia.

Śledczy bacznie analizują zebrane materiały dowodowe w celu ustalenia szczegółów i przebiegu wydarzeń. Następnie planowane są przesłuchania świadków, których zeznania mogą być kluczowe dla wyjaśnienia okoliczności śmierci kobiety. Ważne jest, aby śledztwo było prowadzone rzetelnie i wnikliwie, aby wyjaśnić wszystkie istotne kwestie związane z tym tragicznym zdarzeniem. Oczekuje się, że organy ścigania podejmą wszelkie niezbędne działania, aby znaleźć prawdziwe przyczyny śmierci oraz ewentualne odpowiedzialności za nią.