37 lat od katastrofy w Czarnobylu. Czy dziś jest niebezpiecznie? [ZDJĘCIA]

2023.04.26 08:05
26 kwietnia mija 37 lat od wybuchu elektrowni jądrowej w Czarnobylu.
37 lat od katastrofy w Czarnobylu. Czy dziś jest niebezpiecznie? [ZDJĘCIA]
Fot: Adam Guzowski
Reaktor 4 w elektrowni w Czarnobylu 2009 r.

Na 25 kwietnia 1986 r. w czwartym, działającym dopiero od 2,5 roku reaktorze elektrowni w Czarnobylu zaplanowano test, który miał wykazać, jak długo może być produkowana energia elektryczna do awaryjnego sterowania reaktorem. Jednak tego dnia doszło do usterki w jednej z okolicznych elektrowni i Kijów poprosił o Czarnobyl zwiększenie mocy do czasu naprawy. Dlatego eksperyment przesunięto na godziny wieczorne. Przejęła go nocna zmiana pracowników, nieprzygotowanych do jego przeprowadzenia.

Próby miały odbywać się przy mocy 700 MW, ale przez pomyłkę operatora moc spadła do 30 MW. Przy szybkim zmniejszeniu mocy reaktor zaczął nieprawidłowo pracować i zaczął wydzielać się ksenon 135. Nie wykryto tej nieprawidłowości i przy osiągnięciu mocy 200 MW, włączono 2 dodatkowe pompy. Duża ilość wody obniżyła temperaturę rdzenia reaktora i jego moc znów spadła. Aby ją podnieść, usunięto pręty kontrolne, przez co praca reaktora stała się skrajnie niestabilna. Czynnikiem hamującym pracę reaktora był wysoki poziom ksenonu i w tym przypadku automatyczny system powinien był wygasić reaktor, ale operatorzy wyłączyli to zabezpieczenie.

26 kwietnia, około godz. 1:24 wybuchł czwarty blok elektrowni, który zniszczył reaktor. Budynek bloku zawalił się, a pożar objął dach i wnętrze, stopił beton i metale, które spłynęły do pomieszczeń pod reaktorem. Radioaktywne pyły dostały się do atmosfery. Sytuacja pogarszała się, gdyż w reaktorze dochodziło do niekontrolowanych reakcji jądrowych i chemicznych wydzielających wysoką temperaturę.

Dopiero po doniesieniach z elektrowni atomowej w Forsmark w Szwecji, gdzie 27 kwietnia wykryto promieniowanie na odzieży pracowników, rozpoczęto ewakuację 130 tys. mieszkańców obwodu kijowskiego. Szacuje się, że napromieniowanych zostało 600 tys. osób, przede wszystkim pracowników likwidujących skutki katastrofy. Dopiero pod koniec maja 1986 r. udało się zatrzymać wydostawanie się szkodliwych substancji z reaktora. Skażenie terenów zależało od warunków pogodowych i kierunku wiatrów. Obliczono, że radiacja najbardziej dotknęła Białoruś i otrzymała ona 60% szkodliwego promieniowania, a Ukraina 9%.

Na początku winę za katastrofę całkowicie zrzucono na personel. Zarzucano mu m.in., że chciał prowadzić eksperyment za wszelką cenę, nie nadzorując przy tym pracy reaktora oraz że wyłączono automatyczny system ochrony, który wygasiłby reaktor. Od lat 90. mówi się też o nieprawidłowościach w konstrukcji samego reaktora.

Po katastrofie utworzono strefę zamkniętą, która obejmowała 2,5 tys. km2 wysiedlając z niej wszystkich mieszkańców. Wyłączono z uprawy 100 tys. ha i zlikwidowano 20 pobliskich kołchozów. Utworzono 2 strefy - w promieniu 10 km - "szczególnego zagrożenia" i 30 km - "o najwyższym stopniu skażenia".

Dziś promieniowanie jest już niewielkie i elektrownia atomowa w Czarnobylu stała się atrakcją turystyczną. Przyjeżdżają tam ciekawscy z całego świata. Wycieczka po Czarnobylu odbywa się po wytyczonych ścieżkach i mogą w niej uczestniczyć osoby, które ukończyły 17 lat. Podaje się, że dawka promieniowania, którą otrzymuje organizm podczas wycieczki po Czarnobylu jest równa dawce przebywania cały dzień na słońcu. W domach w okolicznych wsiach można spotkać nielegalnych mieszkańców, utrzymujących się z rolnictwa. Strefa rozkradana jest przez turystów i poszukiwaczy złomu; znikają nawet najbardziej skażone przedmioty, na przykład kombinezony likwidatorów.

W 1991 r. w bloku nr 2 elektrowni w Czarnobylu wybuchł pożar. Mimo iż awaria była niegroźna, rząd niepodległej już Ukrainy wydał decyzję o natychmiastowym zamknięciu tego reaktora. W 1996 r. wyłączono reaktor nr 1, a w 2000 r. zamknięto ostatni pracujący reaktor nr 3.

W 2013 r. nad reaktorem 4 zaczęto budować nową osłonę, tzw. arkę. Projekt sfinansowały: Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (190 mln euro), Unia Europejska (110 mln euro), Stany Zjednoczone (85,5 mln euro) i Polska (1,5 mln euro), a wykonawcą był francuski koncern Novarka. Arkę w 2016 r. nasunięto nad miejsce katastrofy. Ma ona wymiary około 150 m × 250 m, wysokość ponad 100 m i waży 29 tys. ton. Jest wyposażona w zdalnie sterowane urządzenia do demontażu pozostałości po reaktorze. Jej trwałość oszacowano na co najmniej 100 lat.

Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl

1192 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39