Bez skrupułów wykorzystywali ludzką naiwność

Fot: pixabay.com

Prokuratura Rejonowa w Białymstoku skierowała do Sądu Okręgowego akt oskarżenia przeciwko trzem mężczyznom - 35-letniemu Rafałowi T., 47-letniemu Adamowi K. i 62-letniemu Lechowi M. To mieszkańcy Łodzi, którzy są oskarżeni o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, a także dokonanie oraz usiłowanie dokonania oszustw tzw. metodami "na wnuczka" i "funkcjonariusza policji".

Działali oni w Białymstoku wraz z innymi osobami, których tożsamości nie ustalono. 10 września 2015 r. wyłudzili od jednej osoby 40 tys. zł. 11 innych usiłowali oszukać w ten sam sposób w łącznej kwocie 583 tys. zł i 30 tys. euro.

Jeden z trójki mężczyzn kontaktował się z potencjalną ofiarą i podawał się za członka rodziny, prosząc o udzielenie pożyczki w określonej kwocie. Później następował kolejny kontakt telefoniczny - kolejny podawał się za funkcjonariusza policji, funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego, a w jednym z przypadków nawet za osobę z Prokuratury Generalnej zajmującą się ściganiem i wykrywaniem oszustw.

Rozmówca prosił ofiarę o to, by udzieliła pomocy organom ścigania i przekazała pieniądze w konkretnym miejscu danej osobie.

W okresie od 16 września do 1 października 2015 r. Rafał T. i Adam K. dopuszczali się kolejnych przestępstw w innych miastach - Koninie, Tychach, Łodzi, Kielcach, Bielsko-Białej i Słupsku. Zarzucono im 6 oszustw i usiłowanie dokonania dwóch kolejnych. Metoda była podobna jak ta, której użyli w Białymstoku, z tą różnicą, że osoba dzwoniąca podawała się za kolegę syna pokrzywdzonej, wmawiając, że pieniądze mają być przeznaczone na leczenie syna. Łączna suma pieniędzy, którą wyłudzili, opiewała na kwotę 145 400 zł i 260 euro.

Dodatkowo Rafał T. jest oskarżony o posiadanie 12 g marihuany, a zarzucanych oszustw miał dopuścić się w okresie recydywy.

Za zarzucane czyny mężczyznom grozi kara pozbawienia wolności do lat 12.