Jagiellonia w półfinale Pucharu Polski! Zadecydował gol w ostatnich sekundach dogrywki!

2024.02.28 20:24
Duma Podlasia zameldowała się w 1/2 finału Fortuna Pucharu Polski. Żółto-Czerwoni awans wywalczyli w trudach, bo do pokonania Korony Kielce potrzebowali dogrywki. Gol na wagę zwycięstwa padł dopiero w 122. minucie spotkania.
Jagiellonia w półfinale Pucharu Polski! Zadecydował gol w ostatnich sekundach dogrywki!
Fot: Jagiellonia Białystok

Adrian Siemieniec na konferencji prasowej przed pucharowym meczem z Koroną mówił, że w środę (28.02) na pewno do żadnych eksperymentów w składzie nie dojdzie i szkoleniowiec Dumy Podlasia nie kłamał, bo z nowych twarzy, których zazwyczaj nie widujemy w wyjściowej jedenastce, pojawili się jedynie Sławomir Abramowicz, Jakub Lewicki oraz Aurelien Nguiamba. Trzeba jednak zauważyć, że opiekun Żółto-Czerwonych podczas domowej potyczki ze Złocisto-Krwistymi nie mógł skorzystać ze wszystkich swoich zawodników. Z powodu problemów zdrowotnych niedostępni byli Kaan Caliskaner oraz Jetmir Haliti, zaś Jose Naranjo musiał pauzować przez nadmiar kartek.

Początek spotkania nie należał do szczególnie interesujących. Oba zespoły miały problemy ze skutecznym zawiązaniem akcji, a dodatkowo dokładnej gry z pewnością nie ułatwiała płyta stadionu miejskiego, która przez nielicznych nazywana jest murawą. Najpierw nieco więcej szumu robili goście, lecz po kilku minutach przewagę zaczęli osiągać białostoczanie. Dogodnych okazji do zdobycia gola jednak brakowało. Bardzo niecelny strzał oddał Taras Romanczuk i w pierwszej fazie starcia to by było w zasadzie na tyle.

Nieco ciekawiej zrobiło się w 25. minucie, gdyż wtedy do uderzenia doszedł Mariusz Fornalczyk, ale Sławomir Abramowcz sparował futbolówkę do boku, po czym świetnej okazji nie wykorzystał Jarosław Kubicki, który z bliska przeniósł piłkę ponad poprzeczką. Następnie zobaczyliśmy chybione strzały Fornalczyka i Dalmau, a później wynik spotkania powinien otworzyć Kubicki. Pomocnik Jagi w stuprocentowej sytuacji trafił jednak w słupek, a z poprawką w wykonaniu Aureliena Nguiamby świetnie poradził sobie Dziekoński, dlatego rezultat meczu się nie zmienił.

Pierwsza połowa rozgrywana była pod dyktando gospodarzy, zaś przyjezdni skupiali się na defensywie i wyprowadzaniu kontrataków. A co przyniosła druga odsłona ćwierćfinałowej rywalizacji? Otóż po kwadransie odpoczynku kielczanie zaczęli prezentować się zdecydowanie lepiej, a na efekty takiego stanu rzeczy nie trzeba było zbyt długo czekać. W 52. minucie Sławomir Abramowicz uratował jeszcze swój zespół przed utratą gola i to w sposób niezwykle efektowny, broniąc dwa bardzo trudne strzały w odstępie zaledwie kilku sekund, jednak niedługo potem golkiper Dumy Podlasia nie był już w stanie naprawić nieporadności swych kolegów. Wynik spotkania otworzył Martin Remacle, który skorzystał z podania Nono i płaskim uderzeniem pokonał Abramowicza w sytuacji sam na sam.

Przy Słonecznej pachniało zatem niespodzianką, jednak w 80. minucie białostoccy kibice mogli odetchnąć z ulgą, gdyż na tablicy wyników znów widniał remis. Bramkę na 1:1 zdobył najaktywniejszy w drugiej połowie w ekipie gospodarzy Afimico Pululu. Napastnik Jagi opanował futbolówkę na 8. metrze, uporał się z jednym z defensorów Korony i strzałem między nogami Dziekońskiego sprawił, że fani zgromadzeni na trybunach stadionu miejskiego mogli unieść ręce w geście radości. W końcówce regulaminowego czasu gry Żółto-Czerwoni próbowali jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na własną korzyść, lecz starania gospodarzy okazały się bezskuteczne, dlatego potrzebna była dogrywka.

Co przyniosło pół godziny dodatkowych zmagań? W pierwszym kwadransie Korona zaprezentowała centrostrzał Martina Remacle'a i łatwe do obrony uderzenie tego samego zawodnika, natomiast Jagiellonia stworzyła zagrożenie tylko po stałym fragmencie gry. Z 25 metrów w mur trafił Nene.

Więc może drugie 15 minut coś zmieniło? Otóż tak. Początkowo wydawało się, że zobaczymy konkurs rzutów karnych, bo dwie kapitalne interwencje w jednej akcji wykonał Xavier Dziekoński, który dwukrotnie powstrzymał próby Jesusa Imaza, dlatego wciąż mieliśmy remis, ale w 122. minucie spotkania, czyli sekundy przed serią jedenastek, stało się coś niesamowitego. Po centrze Bartłomieja Wdowika z rzutu rożnego Afimico Pululu wcisnął piłkę do bramki Korony i karne nie były potrzebne. Jagiellonia w iście filmowym stylu pokonała gości 2:1 i to właśnie białostoczan zobaczymy w półfinale Fortuna Pucharu Polski.

Jagiellonia Białystok - Korona Kielce 2:1 pd. (1:1, 1:1)
Bramki: Afimico Pululu 80, 120+2 - Martin Remacle 58

Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz - Michal Sacek, Mateusz Skrzypczak, Adrian Dieguez, Jakub Lewicki (57' Bartłomiej Wdowik) - Dominik Marczuk (80' Tomasz Kupisz), Taras Romanczuk, Aurelien Nguiamba (57' Nene), Jarosław Kubicki (57' Afimico Pululu), Kristoffer Hansen (67' Wojciech Łaski) - Jesus Imaz

Korona Kielce: Xavier Dziekoński - Marcus Godinho, Dominick Zator, Miłosz Trojak (46' Piotr Malarczyk), Marcel Pięczek - Jacek Podgórski (46' Nono), Martin Remacle, Yoav Hofmeister, Danny Trejo (68' Mateusz Czyżycki), Mariusz Fornalczyk (83' Dawid Błanik) - Adrian Dalmau (46' Jewgienij Szykawka)

Żółte kartki: Afimico Pululu (Jagiellonia Białystok) i Mateusz Czyżycki (Korona Kielce)

Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl

1443 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39