Mam inne zdanie. A teraz idziemy na jednego... [FELIETON]

2013.09.23 00:00
Kobieta - delikatna, spokojna dusza, ostoja subtelności zamknięta w kruchym, zwiewnym ciele. Definicja mocno nieaktualna?
Mam inne zdanie. A teraz idziemy na jednego... [FELIETON]
Fot: sxc.hu

Stereotypy, stereotypy... Jeden z nich mówi o tym, że kobiety są łagodniejsze, słabsze, bardziej wrażliwe i mają delikatniejsze organizmy. W świetle moich obserwacji, wiadomości internetowych, ostatnich publikacji naukowych i redaktorów Pudelka, należy mieć inne zdanie...

Kiedyś rodzinne imprezy, wesela czy chrzciny kończyły się tak: męska część uczestników próbowała podnieść się z krzesła albo szukała pod stołem marynarki, a żeńska szukała pod stołem własnej męskiej połówki. Dziś coraz częściej jest na odwrót.

Kobiety piją. Nie jest to nic dziwnego. Zmienia się jednak akcent, a także zawartość procentowa. Kiedyś wspomniana delikatność kobieca sączyła przez cały wieczór lampkę winka. A dziś?

Dziś owa kobiecość siada razem z facetami i kielich w kielich pije do oporu. A że fizyczności się nie da oszukać, różnica w zawartości tłuszczu w organizmie robi swoje (jak wiadomo, tłuszcz jest wielkim sprzymierzeńcem alkoholu w środku, w człowieku). Tłuszczu, którego w kobiecie jak na lekarstwo. Szybko okazuje się, że "do oporu" znaczy "na już", a efekt jest opłakany.

Mężczyzna pod wpływem alkoholu nie wygląda dobrze. Trudniej mu wyrazić myśli, trudniej skoordynować ruchy. Ogólnie - nie jest to esencja równowagi. Ale płeć piękna nasączona procentami to istna makabra. I nie mówię tu o "lekkim zawianiu". Mówię o tym, co odbywa się teraz na każdej imprezie - o piciu na umór.

Alkohol wypłukuje z kobiet ich atrybuty i zastępuje jakąś dziwną mieszanką, której nie da się z niczym porównać. Przyroda nie zna takich zachowań. Być może jest to jakaś reakcja alkoholu ze szminką, albo samotność wódki w żołądku opuszczonym przez wszelkie oznaki pożywienia podczas ostatniej diety. Ani amerykańscy naukowcy, ani redaktorzy Pudelka nie podają przyczyny.

Świat zauważa jednak tę zmianę. Równouprawnienie i feministyczna koncepcja świata na pewno mają tu coś do powiedzenia. Jesteśmy wychowani w kulturze, w której pije się alkohol. Jesteśmy też wychowani w kulturze, w której to facet częściej się upija. Ale złe jest nie to, że to facet - ale że się upija. A kobiety widać, źle coś zrozumiały.

Dobrą stroną stereotypów jest fakt, że uogólniają one temat i dają świadomość, że są wyjątki. Nie wszystkie kobiety piją wódę na umór, nie wszystkie zachowują się po alkoholu żenująco. I całe szczęście, bo kto by podnosił spod stołu nas - facetów?

Zapraszamy do dyskusji na Facebooku.

Piotr Czubaty
24@bialystokonline.pl
1400 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39