Mam inne zdanie. Niekolędowanie... [FELIETON]

2013.12.30 00:00
W te święta na moim osiedlu nie było ani jednej grupy kolędników. Nie było nawet cwaniaków, bez szopki i bez przebrań, ale z wielkim darem przekonywania, że to co przed chwilą zaryczeli to była kolęda...
Mam inne zdanie. Niekolędowanie... [FELIETON]
Fot: freedigitalphotos.net

Cukierek albo psikus! - któż nie zna dzisiaj wesołego zawołania rozkosznego brzdąca, stojącego przed drzwiami w zakrwawionym przebraniu wampira bez nogi albo zombi bez oka. Nowe tradycje atakują bogu ducha winnych Polaków - od amerykańskich straszydeł do pogańskich zabobonów.

Zwłaszcza teraz - w okresie świątecznym - brakuje mi jednej tradycji, która stała się już chyba niemodna. Jeszcze parę lat temu nie było świąt, żeby pijackie spotkanie przy bożonarodzeniowym stole nie zostało przerwane stukaniem do drzwi.

A tam? Gwiazda, szopka, pasterze, anioły, gitara... Kolędowanie było jeszcze niedawno atrakcją zimowego czasu. Wesołe grupki chodziły od domu do domu, śpiewały głośno i wesoło. Gubiły melodię, mieszały tekst, ale urok tej wizyty był niesamowity.

Nie bardzo rozumiem, dlaczego moda na chodzenie z szopką przemija. Podobnie jak w halloween, można się poprzebierać - nawet za diabła. Podobnie jak w halloween, można straszyć spotkanych ludzi i zaglądać im do domów. Przy tej okazji można nawet całkiem nieźle zarobić...

Może niemodne jest śpiewanie kolęd? Może chodzenie z małym Jezuskiem w szopce to teraz maksymalna wioska? W sumie Jezus to nie dynia ze świeczką w środku, nie zombi i nie Monster High...

A może dzisiejsza młodzież, wskutek reform edukacji, ma problem z zapamiętaniem dwóch zwrotek kolędy? W XXI wieku można przecież posiłkować się tekstem z tabletu czy smartfona - albo wręcz puścić playback.

W te święta na moim osiedlu nie było ani jednej grupy kolędników. Nie było nawet żadnych podróbek - których kiedyś chodziło tak samo sporo. Chodzi o cwaniaków, bez szopki i bez przebrań, ale z wielkim darem przekonywania, że to co przed chwilą zakwilili to była kolęda.

Nawet kasa, która kiedyś była jednym z motywatorów, dziś już nie zachęca do zbudowania gwiazdy i zorganizowania przebrań. Nawet pogoda, która nie każe w mrozie i zaspach przedzierać się od domu do domu - tak jak to się tradycyjnie odbywało - nie sprzyja. Taka nowa świecka tradycja - niekolędowanie.

Ja wiem, że mamy w pytę nowych tradycji ze wschodu i zachodu. Wiem, że temat Bożego Narodzenia - poza choinką, bombką i prezentem - schodzi do rangi obciachu. Ja mam inne zdanie. Myślę sobie, że w przyszłym roku sam zorganizuję takie kolędowanie. Prawdziwe - z szopką, pasterzem, gitarą i prawdziwym śpiewaniem prawdziwych kolęd.

Kto ze mną?

Piotr Czubaty
24@bialystokonline.pl

1177 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39