Mam inne zdanie. Szlaban na święta? [FELIETON]

2013.12.02 00:00
Piękne święta za pasem, pełne atmosfery dobroci dla innych. Boję się tylko, że św. Mikołaj utknie w Alfie...
Mam inne zdanie. Szlaban na święta? [FELIETON]
Fot: freedigitalphotos.net

Miało być o blondynkach, ale nie chciałbym zapisać całego internetu. W zamian temat ani nie nowy, ani nie żaden sensacyjny, ale utrzymany w pewnym sensie w konwencji wszechogarniających świąt. Szlaban.

No a cóż ma szlaban do świąt? Ooo, więcej niż myślisz. Taki szlaban, tylko temu że jest, wywołuje masę emocji. U jednych pozytywne, u innych - inne. Właściwie pozytywne wywołuje chyba tylko u Przemka i Sławka, którzy te szlabany w Alfie obsługują - bo dzięki nim mają pracę.

Cała gama innych emocji uruchamia się zwłaszcza w czasie świątecznego pośpiechu - czyli teraz. Szlaban otwiera się, kiedy weźmiesz kartonik. Od tego momentu masz dwie godziny luzu, dwie godziny totalnej darmochy. Wystarczy ten sam kartonik oddać - a Przemek lub Sławek pomachają tylko na pożegnanie - i wyjeżdżasz z Alfy.

I dziewięćdziesiąt dziewięć na sto samochodów tak ma. I wyjeżdżają za free. To znaczy - próbują wyjechać, bo akurat ten setny kierowca (na 99% konsument zza wschodniej granicy) przekroczył czas i zapomniał zapłacić. A szlabanu nie oszukasz.

Szlaban tylko czyha na taką sytuację. I śmieje się do łez, kiedy czerwony ze wstydu kierowca leci do automatu uiścić opłatę, w międzyczasie ostro rugając żonę, której to oczywiście wina. Za to nikomu w kolejce nie jest do śmiechu. Całe szczęście, że samochody mają szyby.

Wielu mądrych ludzi zastanawiało się już, jaki - poza pracą dla Przemka i Sławka - jest sens istnienia tych szlabanów. Podobno obserwacje prowadzą już amerykańscy naukowcy...

Wiadomo już, że korki do darmowego parkingu wpływają znacząco na zdrowie psychiczne mieszkańców, którzy masowo odwiedzają psychoanalityków. Niektórzy twierdzą, że agresja kiboli była znacznie mniejsza, kiedy nie było szlabanów. Wciąż czekamy na wstępne wyniki analiz dotyczących związku z globalnym ociepleniem.

Piękne święta za pasem, pełne atmosfery dobroci dla innych. Boję się tylko, że św. Mikołaj utknie w Alfie i zamiast odwiedzać grzeczne dzieci, będzie szukał dwuzłotówki przy szlabanie. Albo trzej królowie, albo kolędnicy... Czy warto aż tak ryzykować dla marnych kilku złotych? Mam inne zdanie.

Piotr Czubaty
24@bialystokonline.pl

1638 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39