Jakiś czas temu prokuratura rejonowa Białystok Północ dostała zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez jednego z nauczycieli z Zespołu-Szkolno Przedszkolnego nr 4 w Białymstoku. Po wstępnym zbadaniu sprawy, przekazała Policji dyspozycję wszczęcia dochodzenia w tej sprawie.
- Chodzi dokładnie o doprowadzenie Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 4 w Białymstoku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem - mówi Anna Milewska z Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ.
Pedagog został zatrudniony na podstawie dokumentów potwierdzających jego awans na nauczyciela kontraktowego. Istnieją podejrzenia, że mógł on zostać przyznany niezgodnie z prawem. Za takie przestępstwo grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności, więc sprawa jest poważna, a dotyczyć ma Tomasza Janczyły, radnego miejskiego z Platformy Obywatelskiej, co potwierdzają informacje z Kuratorium Oświaty.
- Sprawa Tomasza Janczyły jest badana. Naszym zdaniem, wydanie decyzji o awansie na nauczyciela kontraktowego, będąc zatrudnionym na umowie zleceniu jest nieprawidłowa. Poinformowaliśmy o tym dyrekcję szkoły i prezydenta miasta - mówi Bożena Dzitkowska, p.o. kuratora oświaty.
W ZSP nr 4 Tomasz Janczyło jest zatrudniony od września zeszłego roku. Obecnie znajduje się na urlopie związkowym, bez konieczności świadczenia pracy, jest bowiem szefem Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Oświaty. Ta sytuacja też wzbudziła kontrowersję, ponieważ poszedł na wolne zaraz po zatrudnieniu go w szkole, a dyrektorką jest jego podwładna ze związku. Stopień nauczyciela kontraktowego otrzymał w szkole w Downarach, w której był zatrudniony wcześniej.
Główny zainteresowany był dla nas nieuchwytny.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl
