Nie ściągasz – nie przetrwasz! [FELIETON]

2014.08.25 00:00
Matura poprawkowa to druga szansa dla słabeuszy, czy okazja do wykazania się przedsiębiorczością i skutecznością w oszukiwaniu?
Nie ściągasz – nie przetrwasz! [FELIETON]
Fot: sxc.hu

Kiedyś, jak ktoś uczył się słabo i nie kumał na lekcjach, to był po prostu głupi albo wymagał douczania. Dzisiaj – jest dumnym dyslektykiem, dysortografem, dysgrafem – a głupi jest ten, kto nie załatwił sobie papierów. Dziś są poprawkowe matury. Piszą ci, którzy mieli honor i nie próbowali zdiagnozować w sobie dyskalkulii – albo tego honoru nie mieli i zrzynali w pierwszym terminie.

Pomijam taktownie temat jakości nauczania i ogólnie naszego systemu edukacji. Zaciekawia mnie ewolucja sposobów, na jakie uczniowska brać radzi sobie w tej nierównej walce. Jeszcze kilka lat temu ściąganie na klasówce wymagało dużych nakładów i przygotowań merytorycznych. Należało wyprodukować ściągę.

Ściąga to nic innego jak materiał z lekcji przeniesiony do przestrzeni mikro i opatrzony zrozumiałymi skrótami. W pierwszych latach swojego istnienia, ściąga była pisana na pergaminie pismem odręcznym. Może jeszcze wcześniej była wykuwana w skale lub wypalana na kawałku deski – nie chce mi się teraz tego sprawdzać. Grunt, że był to system "hand-made", który – chcąc nie chcąc – wbijał do opornej głowy najważniejsze zagadnienia w czasie przygotowań do sprawdzianu.

I przyszedł komputer, i wszystko zepsuł. Ściąga drukowana wymagała już jedynie szybkich palców i poruszania się w schemacie CTRL+C – CTRL+V. Można było "napisać" tekst, nie mając pojęcia co jest w środku.

Można by pomyśleć, że ewolucja ta wychowuje nam pokolenie debili. Wcale nie. Bo świat poszedł o kolejny krok dalej. Teraz, żeby przygotować się do klasówki (albo na przykład: matury), należy wykazać się szeregiem określonych umiejętności i cech psychospołecznych.

Niedoszły dyslektyk czy dyskalkulik musi biegle posługiwać się przeglądarką internetową i sprawnie poruszać się po portalach aukcyjnych, gdzie oferowane są sprzęty i przyrządy do zdalnego porozumiewania się – mikrofony, kamery, mikroporty i inne w wersji "mikro". Następnie powinien wykazać się przedsiębiorczością, aby poradzić sobie z tematem sfinansowania tychże.

Wyposażenie to nie wszystko. Trzeba nawiązać współpracę z osobami oferującymi "profesjonalną pomoc" w wiadomych sprawach. Trzeba zachować pełną dyskrecję i skoordynować całość, zachowując przytomność umysłu w tej stresującej sytuacji. A warto pamiętać, że stres jest wtedy znacznie większy niż przy tradycyjnym podejściu do sprawdzianu.

Można by rzec, że taki kombinator wykazuje się umiejętnościami, których normalnie by nie potrzebował. Jest kreatywny, przedsiębiorczy, samodzielny, a przy tym potrafi całość zaplanować i zrealizować – być takim "project managerem".

W tym wszystkim ginie podstawowa i najważniejsza cecha, której współczesny świat nie wpaja uczniowi. Uczciwość. Czy to oznacza, że współczesny świat tej cechy nie uznaje i nie potrzebuje? Mam inne zdanie.

Piotr Czubaty
24@bialystokonline.pl

1194 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39