Prokuratura bada sprawę budowy stadionu. Wciąż nie wiadomo, czy jest bezpieczny

2016.07.08 18:14
Stadion miejski powstał w drugiej połowie 2014 r. Firmie Eiffage, która rozpoczęła budowę, miasto wytoczyło proces. W jego trakcie pojawił się problem bezpieczeństwa konstrukcji. Choć stadion działa bez zarzutu, prokuratura wciąż prowadzi śledztwo.
Prokuratura bada sprawę budowy stadionu. Wciąż nie wiadomo, czy jest bezpieczny
Fot: Grzegorz Chuczun

Urząd miejski już raz wygrał

Budowa stadionu rozpoczęła się w 2010 r. Połowę obiektu wraz z zadaszeniem wykonała firma Eiffage, która miała jednak opóźnienia w pracach, więc urząd miejski zerwał z nią umowę. Sprawa trafiła do sądu, a odszkodowania domagały się obie strony. W trakcie postępowania firma przesłała do wojewódzkiego nadzoru budowlanego informację, że konstrukcja zadaszenia stadionu zagraża bezpieczeństwu. Uważano, że wizja architektoniczna zdominowała rozwiązania konstrukcyjne.

Następcą Eiffage została hiszpańska firma OHL, która doprowadziła budowę do końca. Zapadł także wyrok w procesie. Wygrało go Miasto Białystok, któremu przyznano 101 mln zł odszkodowania. Tymczasem w Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku w dalszym ciągu trwa śledztwo dotyczące kwestii bezpieczeństwa, a dokładniej zastosowania niewłaściwych konstrukcji stalowych niż te, które zostały zapisane w dokumentacji projektowej.

Ze zgromadzonego w śledztwie materiału dowodowego wynika, iż budowę stadionu podzielono na 2 etapy. Wykonawcą stadionu była hiszpańska firma OHL, zaś podwykonawcą konstrukcji stalowej zadaszenia w pierwszym etapie budowy było konsorcjum firm hiszpańskich: Doval Building i Leiter Montajes Industriales oraz poznańska Leiter Polska. Drugi etap konstrukcji stalowej dachu realizowała wyłącznie firma Promostal z Czarnej Białostockiej.

Kto zawinił

Prokuratura ustaliła w śledztwie dwa główne wątki. Badano metodę spawania stadionowych słupów, gdyż nieprawidłowe wykonanie może powodować pęknięcia, a w konsekwencji zawalenie się dachu. Wyjaśniano także, czy stal, jaka była dostarczana do produkcji elementów dachu, była o 20% cieńsza, a tym samym jej waga nie odpowiadała zapisom projektowym.

W toku postępowania zabezpieczono dokumentację i poproszono o informację wszystkie firmy, jakie były zaangażowane w budowę stadionu. Generalnym projektantem było Biuro Projektowe "Kuryłowicz & Associtates" z Warszawy. Projektem konstrukcji stalowej zadaszenia zajmowało się na ich zlecenie Biuro Projektów Konstrukcji Budowlanych "KiP" z Warszawy, zarówno dla pierwszego, jak i drugiego etapu. Na podstawie projektu konstrukcji, projekt warsztatowy w pierwszym etapie wykonało Biuro Projektowo-Inżynierskiego "Konstruktornia" z Gdańska - to na jego podstawie wykonywano stalowe elementy.

Wyjaśniono, że ich zaniżona waga była spowodowana nieuwzględnieniem w dokumentacji odpadów, jakie powstają przy wykrajaniu z arkuszy blachy. W postępowanie zaangażowano także Laboratorium "Test", które badało konstrukcję stadionu metodą ultradźwiękową tak, aby jej nie naruszyć. Okazało się, że w jakości spoin są nieprawidłowości.

Stadion do poprawy?

Informację o wynikach częściowej opinii przekazano już Urzędowi Miejskiemu w Białymstoku, wskazując, że generalny wykonawca, czyli firma OHL, przyznała 5-letnią gwarancję na wykonany obiekt. Niezależnie od wątku głównego śledztwa, prokuratura bada również sprawę niedopełnienia obowiązków służbowych przez pracowników UM, odpowiedzialnych za bezpośredni nadzór nad realizacją projektu.

Kamila Ausztol
kamila.ausztol@bialystokonline.pl

1496 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39