Puchary pucharami, ale liga sama się nie wygra

2017.07.15 10:58
W niedzielę (16.07) Jagiellonia Białystok wyjazdowym meczem z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza rozpocznie kolejny sezon Lotto Ekstraklasy. Początek rozgrywek może być trudny, gdyż spotkania ligowe trzeba będzie łączyć ze starciami w Lidze Europy.
Puchary pucharami, ale liga sama się nie wygra
Fot: Grzegorz Chuczun

Tydzień przerwy i ruszamy dalej

39 dni trwała przerwa pomiędzy ostatnią kolejką minionego sezonu Lotto Ekstraklasy, a inauguracyjnymi meczami rozgrywek 2017/2018. Nie oznacza to jednak, że piłkarze mieli aż miesiąc wolnego. Trzeba przecież odjąć czas przeznaczony na zgrupowania przygotowujące do nowej odsłony zmagań. I tak oto w jednym klubie zawodnicy dostali 2 tygodnie wolnego, w innym nieco więcej, natomiast gracze Jagiellonii odpoczywać mogli zaledwie przez tydzień.

Potem przyszedł czas na badania, a następnie na pierwszy trening pod wodzą nowego szkoleniowca – Ireneusza Mamrota. Wszystko przez to, że już w ostatnich dniach czerwca Żółto-Czerwoni musieli mierzyć się z gruzińskim Dinamem Batumi w 1. rundzie eliminacji Ligi Europy. Można więc powiedzieć, że piłkarze wicemistrza Polski nie rozpoczynają nowego sezonu, a kontynuują poprzedni. Pytanie tylko, czy brak odpowiedniej regeneracji nie odbije się na formie drużyny. I jeśli tak, to kiedy?

Stabilna kadra. Na razie

Jagiellonia przystępuje do 1. kolejki ligowych zmagań jako drużyna, która – w porównaniu do sezonu 2016/2017 – zmieniła się najmniej. Jasne, z białostockiej ekipy odeszli Konstantin Vassiljev i Michał Probierz, a więc mózg i szyja (bo to szyja kręci głową) drużyny, ale liczbowo nie są to duże ubytki. Zwłaszcza, że w miejsce Estończyka udało się pozyskać Martina Pospisila, który wcale nie musi być gorszym grajkiem od byłego lidera Jagiellonii, a na dodatek jest kilka lat młodszy.

Ponadto do żółto-czerwonej paczki dołączył jeden z najlepszych lewych obrońców Ekstraklasy – Guilherme, a z wypożyczenia wrócił Łukasz Sekulski, który – jak pokazały pierwsze mecze w Lidze Europy – jest w stanie być wartościowym zmiennikiem.

Stabilność może być zatem dużym plusem Podlasian, bo kiedy do poznańskiego Lecha jechał wagon nowych graczy, a odjeżdżał bus ze starymi, w Jadze spokojnie trenowano w tym samym – co wcześniej – zestawieniu. Kiedy taki Śląsk czy Wisła Kraków przebudowywali kadry, w Białymstoku szkolono stałe fragmenty gry z piłkarzami, którzy znają się od wielu miesięcy, a nawet lat.

Jest jednak jedno "ale". Nie wiadomo jak długo taki stan potrwa. W razie odpadnięcia Jagi z europejskich pucharów, transferowa karuzela w stolicy Podlasia może bowiem nabrać zdecydowanie większych obrotów.

Jakich rotacji dokona Ireneusz Mamrot?

Stabilna kadra to jedno, ale stabilna i szeroka kadra to drugie. Choć Jaga ma kilku niezłych zmienników, to jednak kontuzja Góralskiego i rehabilitacje Frankowskiego, Grzyba, Świderskiego oraz Tomasika powodują, że pole manewru Ireneusza Mamrota dosyć mocno się zmniejsza. A przecież trener zapowiedział, że w starciu z Bruk-Betem dokona zmian. Nie można być więc zdziwionym, jeżeli w Niecieczy od pierwszych minut wybiegną Gordon, Szymański, Sekulski czy też Pospisil, który dopiero wchodzi do białostockiego zespołu.

Co słychać w Niecieczy?

Słonie od 13 czerwca prowadzi nowy szkoleniowiec. Jest nim Mariusz Rumak, który pozbył się z zespołu kilku starych wyjadaczy (Babiarza, Kędziory, Nowaka czy Pilarza), a w ich miejsce pozyskał graczy nowych, choć niekoniecznie młodych i nieznanych na polskim rynku. Jan Mucha z pewnością wzmocni pozycję bramkarza, Łukasz Piątek i Bartosz Śpiączka raczej nie obniżą siły ofensywnej, a obrońca Kamil Słaby przez wiele osób typowany jest do miana odkrycia rundy. Do tego dochodzą 2 znaki zapytania w postaci Akosa Kecskesa (wcześniej FC Ujpest) i Vitalijsa Maksimenki (SV Mattersburg).

Bruk-Bet wydaje się być zatem mądrze wzmocniony, co oznacza, że o punkty wcale nie będzie łatwo. Łatwo nie było też w poprzednim sezonie, ale ostatecznie Jaga w starciach z ekipą z Niecieczy zdobyła 7 oczek (0:0, 1:0 i 2:1).

Dobrą wiadomością dla Żółto-Czerwonych jest to, że wyniki sparingów (1:2 z Rakowem Częstochowa, 1:1 ze Stalą Mielec, 5:1 z Górnikiem Łęczna i 0:0 z GKS-em Katowice) pokazują, iż Mariusz Rumak nowych klocków jeszcze zbyt dobrze nie dopasował.

Spotkanie pomiędzy Bruk-Bet Termaliką Nieciecza a Jagiellonią Białystok rozpocznie się w niedzielę (16.07) o godz. 15.30. Poprowadzi je Krzysztof Jakubik z Siedlec.

Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl

1491 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39