Spalarnia powstanie na ul. Andersa

W środę (30.09) odbyła się oficjalna prezentacja Raportu o oddziaływaniu na środowisko przyszłej spalarni. Brane w nim pod uwagę były trzy lokalizacje.

Zdaniem ekspertów
Niedogodności związane z transportem byłyby odczuwalne, gdyby powstała przy ulicy Paderewskiego, hałas słyszeliby mieszkańcy i Paderewskiego i Produkcyjnej. Tylko zakład na ul. Andersa może zapewnić barak tego dyskomfortu (w żadnym z proponowanych miejsc nie odnotowywanoby szkodliwej emisji do powietrza). Spalarnia nie będzie psuć krajobrazu, nie wpłynie na jakość gleby, nie będzie śmierdzieć - superlatywy przyszłego zakładu wymieniała Agata Komorowska z firmy Socotec, przygotowującej raport.

I zdaniem mieszkańców
Przybyli na prezentację dokumentu mieszkańcy nie dali się jednak przekonać. Swoje zastrzeżenia wnosiła Spółdzielnia Mieszkaniowa Zachęta, Podlaskie Centrum Rolno-Towarowe czy Federacja Zielonych. Niektórzy byli niezadowoleni nie z samej spalarni, co z jej lokalizacji - W europejskich miastach spalarnie usytuowane są na obrzeżach, Andersa to nie są obrzeża! - mówiła Bogumiła Plaskowicz z Wyżyn. - Myślę, ze selektywna zbiórka odpadów byłaby lepsza - wątpiła Iwona Czerech. Sceptycznie do wyników projektu podchodziła Barbara Krasowska, mieszkanka ulicy Batorego - W raporcie są tylko wyliczenia dotyczące spalarni, nikt tak naprawdę nie pomyślał o ludziach - wypowiadała się rozżalona.

A władze miasta...
Zastępca prezydenta miasta, Adam Poliński poinformował o złożeniu wniosku o decyzję środowiskową (wydaje ją Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska dla inwestycji, które mogą szkodzić przyrodzie i otoczeniu) na lokalizację wskazaną w raporcie.

Koszt inwestycji szacuje się na 413 mln zł. Sama instalacja będzie kosztować 280 mln zł. 333 mln zł będzie pochodziło z unijnego dofinansowania. Na razie w Polsce podobny zakład istnieje tylko w Warszawie.