Teatr jako miejsce walki o pozycję i godność. Premiera spektaklu "Stworzenia sceniczne" w Dramatycznym

2012.02.17 00:00
Pewnego dnia król Karol II zbyt długo czekał w teatrze na rozpoczęcie przedstawienia. Zniecierpliwiony pyta dlaczego to trwa tak długo. Aktor grający królową goli nogi - usłyszał w odpowiedzi. Niech więc grają kobiety! - w ten sposób rozpoczęła się rewolucja w teatrze. Tak mówi legenda. I właśnie pierwszym grającym na scenie kobietom poświęcona jest sztuka "Stworzenia sceniczne", której premiera już w weekend w Teatrze Dramatycznym.
Teatr jako miejsce walki o pozycję i godność. Premiera spektaklu "Stworzenia sceniczne" w Dramatycznym
Fot: materiały Teatru Dramatycznego

- Spektakl opowiada historie autentycznych kobiet żyjących w Anglii, w drugiej połowie XVII wieku, które po raz pierwszy pojawiały się na scenie razem z mężczyznami - mówił podczas konferencji prasowej Robert Czechowski, reżyser spektaklu.
Aktorstwo mogło być dla nich drogą do wyzwolenia z nudy i anonimowości, ale jednocześnie stało się kolejną pułapką.

Jedyny wierny kochanek to teatr
Autorką sztuki jest April de Angelis, brytyjska dramatopisarka, zafascynowana okresem elżbietańskim. Sceniczne losy bohaterek swojej sztuki wywiodła z autentycznych historii i perypetii aktorek. Zdradźmy tylko wybrane. Najstarsza z nich, pani Betterton (Dorota Radomska), prowadziła z mężem teatr. W jednym ze spektakli zagrała męską rolę i wypadła świetnie - nikt nie poznał, że jest kobietą. Z kolei najmłodsza, Nell Gwyn (gościnnie w tej roli Alicja Dąbrowska), aktorską karierę zaczyna przez przypadek. Zjawiskowej urody dziewczyna sprzedaje pomarańcze i pewnego razu trafia na scenę, by powiedzieć jedno zdanie. Staje się kochanką zafascynowanego nią króla, rodzi mu kilkoro dzieci, które obdarzone zostają wysokimi tytułami.
- Jedyną miłością w życiu każdej z bohaterek był teatr - podkreśla reżyser. - To był jedyny wierny kochanek.
Kobiety walczą o godność i poważne traktowanie. Występują w miejscu, w którym wcześniej odbywały się walki niedźwiedzi - stąd właśnie określenie "stworzenia sceniczne".

To kobiety rządzą światem
Robert Czechowski dodaje, że sztuka ma ewidentnie feministyczny charakter.
- My panowie wypadamy tutaj niedobrze, przykro mi - mówi. - Kobiety są mądrzejsze i to one rządzą światem.
Spektakl będzie inkrustowany fragmentami sztuk szekspirowskich. Odtworzone zostaną także - dziś wyglądające dziwacznie - gesty z tamtego okresu.
Pięć aktorek: wspomniane już Dorota Radomska i Alicja Dąbrowska oraz Aleksandra Maj, Justyna Godlewska-Kruczkowska i Agnieszka Możejko-Szekowska - wystąpi w nawiązujących do czasów elżbietańskich kostiumach i perukach przygotowanych przez Elżbietę Terlikowską.
Justyna Godlewska-Kruczkowska przyznaje, że jej postać jest bardzo temperamentna. - Prze do przodu, czerpie z życia garściami. Różnie czasem się kończy to zachłystywanie życiem. Mimo że akcja sztuki toczy się w 1669 roku, to jej treść jest uniwersalna.
Alicja Dąbrowska nie ukrywa, że postać Nell Gwyn jest jej bliska.
- Też kocham teatr - mówi aktorka. - Moja bohaterka stoi za słupem i podgląda inne aktorki. Ja tak samo podpatrywałam rodziców.

Premiera "Stworzeń scenicznych" w sobotę i niedzielę, 18 i 19 lutego o godz. 19 na małej, specjalnie przearanżowanej, scenie Teatru Dramatycznego.

andy

980 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39