Udusił ojca kablem. Potem przez kilka dni mieszkał z jego ciałem

2016.09.12 17:56
Udusił ojca kablem. Potem zwłoki przykryte kocami zostawił w mieszkaniu, w którym przebywał na co dzień. W poniedziałek przed białostockim sądem rozpoczął się proces 37-latka oskarżonego o zabójstwo 67-letniego ojca.
Udusił ojca kablem. Potem przez kilka dni mieszkał z jego ciałem
Fot: Dorota Mariańska

W poniedziałek (12.09) na wokandzie Sądu Okręgowego w Białymstoku pojawiła się sprawa 37-latka oskarżonego o zabójstwo 67-letniego ojca.

5 lutego 2016 r. około godz. 19.30 w mieszkaniu przy ul. Witosa w Białymstoku doszło do szarpaniny między oskarżonym a jego ojcem.

"Każdy z nas w tym mieszkaniu żył oddzielnie. Byłem w swoim pokoju. Drzwi do mojego pokoju były zamknięte, to znaczy nie na żaden klucz, tylko na klamkę były zamknięte. Gdzieś między 19.30 a 20.00 oglądałem u siebie w pokoju telewizję. Wtedy ojciec wszedł do mego pokoju, wszedł, wtargnął, trzymał w prawym ręku nóż. Ojciec był trzeźwy. Wpadł z tym nożem i zaczął mi tym nożem grozić. Wyzywał mnie od rożnych. Zerwałem się z łóżka, na którym siedziałem i złapałem za ojca prawą rękę, w której trzymał nóż. Ja mu go wyrwałem i odrzuciłem na bok w stronę okna. Zaczęliśmy się między sobą ciągać, szarpać, siłować. Przeszliśmy w końcu do przedpokoju. W tym przedpokoju ojciec miał przygotowany przedłużacz" - tak zeznawał oskarżony w postępowaniu przygotowawczym.

Ponadto przed sądem 37-latek wyjaśniał, że się bronił, bo to ojciec miał pierwszy bez powodu zaatakować go kablem elektrycznym. Oskarżony wskazywał, że ojciec przez całe życie się nad nim znęcał.

37-latek od razu przyznał się do winy. Stwierdził jednocześnie, że nie wie, dlaczego tak postąpił i że nie miał zamiaru zabić ojca.

Po tym, jak 67-latek przestał oddychać, syn przeciągnął jego ciało do dużego pokoju i przykrył kocami. Oskarżony mieszkał ze zwłokami kilka dni. Tłumaczył przed sądem że: "nie wiedziałem, co się ze mną dzieje, miałem różne myśli". Następnie kilka dni po zabójstwie wyjechał do brata na wieś. Został zatrzymany w okolicach Sokółki.

Pod koniec września sąd wysłucha biegłych psychiatrów, którzy wydawali opinię o stanie zdrowia oskarżonego.

37-letniemu białostoczaninowi grozi od 8 lat więzienia do dożywocia.

Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl

1454 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39