Urzędnicy niezadowoleni ze swojej ścieżki kariery

Fot: sxc.hu

Nabory do pracy w Korpusie Służby Cywilnej realizowane były z zachowaniem zasad otwartości i konkurencyjności. Odbywały się głównie w formie otwartych konkursów, a ich atutem była jawność postępowania - od etapu ogłoszenia o naborze do poinformowania o jego wynikach. Stwierdzone uchybienia miały głównie charakter formalny i nie wywarły większego wpływu na wyniki rekrutacji.

Minister Finansów prawidłowo organizował i prowadził konkursy na naczelników urzędów skarbowych. Nie udało się jednak obsadzić w ten sposób wszystkich stanowisk. Zastrzeżenia Izby budzi też fakt, że w ciągu ostatnich ośmiu lat minister nie zorganizował ani jednego konkursu na stanowisko dyrektora izby skarbowej. Na ich czele pozostają osoby pełniące obowiązki dyrektorów.

NIK zwraca uwagę, że do 2020 r. liczba urzędników mianowanych powinna osiągnąć 10% (obecnie wynosi 5%), tymczasem z powodów budżetowych limity mianowań z roku na rok są obniżane i uzyskuje je tylko część spośród osób, które zdały egzamin.

Kontrolerzy prześledzili ścieżki kariery 388 urzędników służby cywilnej. Większość z nich pozostaje w tych samych instytucjach od początku, a ich umiejętności są wysoko oceniane. Surowy system awansów na wyższe stanowiska służbowe - w skrajnych przypadkach na awans czeka się nawet 10 lat - rekompensowany jest częściowo przez możliwość zdobycia kolejnego stopnia służbowego.

Kontrola pokazała, że sami zainteresowani odbierają efekty wdrażania ustawy mniej pozytywnie. Z ankiety przeprowadzonej wśród pracowników służby cywilnej wynika, że prawie połowa z nich nie widzi możliwości awansu zawodowego, dla 40% system awansów jest niesprawiedliwy, a blisko połowa ocenia go jako nieprzejrzysty. Prawie 1/3 urzędników stwierdziła, że w ich urzędach nie ma jasno określonych ścieżek kariery zawodowej.