W Białymstoku jest mnóstwo bezdomnych kotów. Kto się nimi zajmie?

Fot: freedigitalphotos.net/arztsamui

W Białymstoku, jako miejska placówka, działa schronisko dla zwierząt. W praktyce zajmuje się ono wyłącznie psami. O potrzebujące pomocy i schronienia koty dba głównie Fundacja Kotkowo i społeczni opiekunowie. Magistrat także w tym roku chce powierzyć opiekę nad kotami bezdomnymi, wolno żyjącymi i odebranymi w wyniku interwencji podmiotowi zewnętrznemu. Oprócz tego przeznaczył środki na przeprowadzenie jesienno-zimowego dokarmiania zwierzaków.

Zlecenia te będzie wykonywa firma, stowarzyszenie lub fundacja, która zadeklaruje, że szczegółowo opisany przez urzędników plan opieki nad bezdomnymi kotami zrealizuje najtaniej. Opieka ma zagwarantować zwierzętom dobrą kondycję i zdrowotność. Chodzi tu m.in. o żywienie oraz zapewnienie warunków lokalowych, bezpieczeństwa i odpowiedniej ilości ruchu. Oprócz tego koty muszą mieć stały dozór i opiekę weterynaryjną oraz wykonywane niezbędne zabiegi (np. odrobaczenie, odpchlenie, leczenie, szczepienia, sterylizację czy kastrację).

Opiekun musi prowadzić szczegółową dokumentację wszystkich zwierzaków. Co ważne, powinien też znaleźć im nowych właścicieli, ewentualnie wypuszczać na wolność zdrowe koty wolno bytujące.

Oprócz opieki, miasto chce zlecić jesienno-zimowe dokarmianie wolno żyjących kotów. Na ten cel pójdzie 600 kg suchej i 100 kg mokrej karmy. W ramach zamówienia opieka ma być prowadzona do końca bieżącego roku, a dokarmianie od października 2014 r. do marca 2015 r.