W Białymstoku najwyższa frekwencja w Polsce

Fot: Grzegorz Chuczun

Frekwencja z południa

Do południa w całym kraju zagłosowało 16,47% wyborców. Karty wydano dokładnie 4 955 286 uprawnionym (wszystkich jest ponad 30 mln).

Najwyższą frekwencję, według danych PKW, odnotowano w województwie małopolskim (20,10%), a najniższą - w lubuskim (12,93%).

Jeżeli chodzi o miasta, to najwyższa frekwencja była w Białymstoku (22,3%) a najniższa w Sosnowcu (15,4%).

Podlasianie u urn

W województwie podlaskim frekwencja sięgnęła 18,81% i była trzecią najwyższą w kraju.

W naszym regionie najmniej aktywnych wyborców ma powiat grajewski (frekwencja 15,83%), a najaktywniejszych wysokomazowiecki, gdzie do urn poszło 22,4% uprawnionych.

Gminy z najniższą frekwencją to: Nurzec-Stacja (11,73%), Michałowo (12,39%), Płaska (12,81%) i Puńsk (13,03%), zaś z najwyższą to: Kobylin-Borzymy (30,11%), Kołaki Kościelne (30,03%) oraz Kulesze Kościelne (28,01%).

W Suwałkach zagłosowało 17,06% wyborców, a w Łomży 16,87%.

W województwie podlaskim jest 938 194 uprawnionych do głosowania. Do południa wydano 176 495 kart, w tym 46 789 w Białymstoku.

Były incydenty wyborcze

Wszystkie lokale wyborcze w Polsce otwarto punktualnie o godz. 7.00. Od tego czasu odnotowano kilka incydentów. Nie wpłyną one jednak na przedłużenie głosowania i ciszy wyborczej. Do lokalu w Grzędzie wkroczył ubrany w polowy mundur mężczyzna z pistoletem. Został zatrzymany przez policję. W Katowicach niektórzy wyborcy otrzymali karty z nieprawidłowo wydrukowanymi listami. Z powodu pożaru w jednej z obwodowych komisji wyborczych w Biskupinie, musiano przerwać pracę. Odnotowano także, że jeden z przewodniczących komisji zgubił pieczęć, w Koszalinie członek komisji stawił się do pracy pijany, z kolei we Włocławku przewodniczący komisji wyborczej zrywał banery.

PKW nie poinformowała o żadnych incydentach z województwa podlaskiego.

Kolejne dane o frekwencji poznamy około godz. 18.30.