Warto przyjść na Słoneczną. Jaga po starciu z Górnikiem może wskoczyć na fotel lidera

Fot: Jagiellonia Białystok

Górnik z problemami, Jaga na fali

Ponieważ warszawska Legia w ten weekend pauzuje, a Radomiak Radom zgubił już w piątek (25.08) punkty, podopieczni Adriana Siemieńca mają szansę po 6. serii zmagań znaleźć się na czele ekstraklasowej stawki. Stanie się tak, jeżeli Jagiellonia okaże się na własnym terenie lepsza od Górnika Zabrze, a Zagłębie Lubin potknie się podczas wyjazdowej rywalizacji z Koroną Kielce.

- Różnica między tym co było, a tym co mamy obecnie, jest kolosalna. Wtedy musieliśmy szukać punktów, teraz morale są znacznie większe, ale my chcemy czuć się dobrze mentalnie niezależnie od wyników. Zwycięstwa pomagają, ale my chcemy skupić się na każdym kolejnym meczu i nie myślimy o niczym innym. Gramy u siebie, chcemy zbudować twierdzę przy Słonecznej, aby drużyny miały świadomość, że trudno będzie wywieźć punkty z Białegostoku - powiedział przed starciem z Górnikiem Adrian Siemieniec, szkoleniowiec Dumy Podlasia.

Zabrzanie nie weszli w nowy sezon najlepiej. Drużyna, w której pierwsze skrzypce gra Lukas Podolski, zdobyła do tej pory tylko 5 punkty, a jej największą zmorą jest obecnie gra w ataku. Najbliższy rywal Jagi w batalii 2023/2024 zdobył jak na razie zaledwie 2 gole. Dla porównania Żółto-Czerwoni mają tych trafień 7, a rozegrali 1 mecz mniej.

- W kontekście Górnika dużo mówi się o Lukasie Podolskim. Widzimy, jak ważny jest to zawodnik od strony nie tylko sportowej, ale także mentalnej. W zespole Górnika nie brakuje zawodników doświadczonych i dobrych. Niedawno do Zabrza dołączył ciekawy zawodnik, który już w debiucie strzelił gola, ale my skupiamy się na sobie, na tym, abyśmy rozwijali się i z meczu na mecz wyglądali coraz lepiej - oznajmił trener białostockie drużyny.

Kapitan pragnie wysokiej frekwencji

Jeżeli chodzi o sytuację kadrową w Jagiellonii, to ta jest dobra, lecz nie jest idealna. W niedzielę przy Słonecznej na pewno nie zobaczymy w akcji Bojana Nasticia, ale też inny z zawodników będzie musiał opuścić najbliższe spotkanie.

- W niedzielę na pewno nie skorzystamy z Bojana Nasticia. Bośniak w ostatnim tygodniu nieszczęśliwie doznał urazu głowy, musiał być szyty. Mamy jeszcze jeden przypadek losowy, na który nie mamy wpływu, nie chcę mówić o kogo chodzi. Reszta drużyny trenuje, więc ta sytuacja wygląda nieźle, ale za nami dwa treningi, przed nami trzy kolejne, więc nawet nie jesteśmy w połowie mikrocyklu treningowego - mówił w czwartek (24.08), na przedmeczowej konferencji prasowej, Adrian Siemieniec.

Przypomnijmy, że Jaga zmierzy się z Górnikiem już po raz 42. w historii. Bilans gier jest bardzo wyrównany, bo 15 pojedynków wygrała Jagiellonia, 16 razy górą byli zabrzanie, a dodatkowo padło 10 remisów. W ostatnim sezonie lepsza w dwumeczu okazała się Duma Podlasia, gdyż w Białymstoku Żółto-Czerwoni zwyciężyli 2:1, a na terenie rywala nasz zespół wywalczył wynik 1:1.

Gdyby Jagiellończycy i tym razem pokonali Górnika, to drużyna prowadzona przez Adriana Siemieńca mogłaby pochwalić się 4 triumfami z rzędu. Takiej serii największy piłkarski klub w naszym regionie nie miał już dawno, dlatego w niedzielę zawodnicy liczą na duże wsparcie kibiców.

- Fajnie grać u siebie, przed własnymi kibicami. Będzie dobra pora, niedziela. Liczę na dużą frekwencję. W Ekstraklasie mecze wygrywa się agresją, zaangażowaniem. Tego nie może nam zabraknąć przeciwko Górnikowi, podobnie jak nam tego nie zabrakło w meczu z Ruchem - mówi Taras Romanczuk, kapitan Dumy Podlasia.

Pojedynek między Jagą a Górnikiem, który dojdzie do skutku na stadionie przy ul. Słonecznej, rozpocznie się w niedzielę o godz. 17.30. Mecz poprowadzi Tomasz Kwiatkowski z Warszawy, a jego asystentami mają być Paweł Sokolnicki i Krzysztof Nejman. Jako sędzia techniczny wystąpi Karol Wójcik, natomiast systemem VAR zajmą się Szymon Marciniak oraz Tomasz Marciniak.