Za Jagiellonią ostatni sparing. Żółto-Czerwoni ponownie bez zwycięstwa

Fot: Jagiellonia Białystok

Jagiellonia Białystok kończy zgrupowanie w tureckim Belek i niebawem wróci do Polski. Tuż przed podróżą do Białegostoku Żółto-Czerwoni rozegrali jeszcze jeden sparing, tym razem z Zorią Ługańsk, ale starcie z Ukraińcami nie sprawiło, że Jagiellończycy odzyskali mentalność zwycięzców.

Początek spotkania należał do rywali, bo to Zoria już w 3. minucie oddała pierwszy celny strzał, jednak z płaskim uderzeniem Zlatan Alomerović sobie poradził, dzięki czemu do ekspresowej zmiany wyniku nie doszło. Następnie pałeczkę przejęła Jagiellonia. Najpierw pięknym wolejem popisał się Michal Sacek, lecz piłka trafiła jedynie w słupek, później z rzutu wolnego minimalnie pomylił się Bartłomiej Wdowik, po czym uderzenie Nene wybronił Ołeksandr Saputin.

Duma Podlasia zaczęła więc wyraźnie przeważać i taka postawa w końcu poskutkowała golem. Po upływie dwóch kwadransów do siatki trafił Afimico Pululu, któremu asystował Jose Naranjo, ale na uwagę zasługuje też asysta drugiego stopnia Kaana Caliskanera. Niemiec pięknie zagrał futbolówkę piętą do Hiszpana i to właśnie to podanie otworzyło drogę do bramki. W pierwszej połowie Żółto-Czerwoni nie stworzyli już więcej dogodnych okazji, natomiast Zoria zdołała umieścić piłkę w siatce, jednak trafienie to nie zostało uznane, gdyż sędzia dopatrzył się pozycji spalonej.

W drugiej odsłonie starcia Jaga nadal wyglądała lepiej od swego przeciwnika i w 63. minucie wyższość białostoczan została udokumentowana golem numer dwa, gdyż po świetnej centrze Hansena z bliska futbolówkę do bramki zapakował Jesus Imaz.

Wydawało się, że Duma Podlasia kontroluje boiskowe wydarzenia, a tymczasem, już nie po raz pierwszy w ostatnich tygodniach, Żółto-Czerwoni przy pewnym prowadzeniu dali się zaskoczyć i środowy mecz nie zakończył się zwycięstwem Jagi. Najpierw, w 75. minucie, strzałem z okolic 14. metra wynik na 2:1 zmienił Ołeksandr Jacyk, a następnie, niedługo później, celny strzał głową oddał Dmytro Myszniow, dlatego mieliśmy remis. W ostatniej fazie spotkania białostoczanie ponownie mogli posiadać korzystny dla siebie rezultat, bo po faulu na Wojciechu Łaskim na konto Jagiellonii podyktowany został rzut karny, lecz Kaan Caliskaner uderzył z "wapna" w środek bramki, co golkiper Zorii wyczuł, przez co zwycięstwa Jagi nie uświadczyliśmy.

Przypomnijmy, że w trakcie zimowych przygotowań Żółto-Czerwoni nie potrafili wygrać żadnego meczu kontrolnego. Wcześniej białostoczanie remisowali także z Motorem Lublin (0:0) i Ordabasami Szymkent (2:2), a ponadto ekipa ze stolicy Podlasia przegrała 1:2 z KF Ballkani Suva Reka.

Jagiellonia Białystok - Zoria Ługańsk 2:2 (1:0)
Bramki: Afimico Pululu 30, Jesus Imaz 63 - Ołeksandr Jacyk 75, Dmytro Myszniow 78

Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerović (61' Sławomir Abramowicz) - Michal Sacek (72' Dusan Stojinović), Mateusz Skrzypczak (61' Jetmir Haliti), Adrian Dieguez, Bartłomiej Wdowik (81' Jakub Lewicki) - Dominik Marczuk (46' Jose Naranjo), Jarosław Kubicki (61' Aurelien Nguiamba), Nene (72' Taras Romanczuk), Kristoffer Hansen (81' Tomasz Kupisz) - Jesus Imaz (81' Wojciech Łaski), Afimico Pululu (61' Kaan Caliskaner)

Zoria Ługańsk: (I połowa) Ołeksandr Saputin - Ihor Kyriuchancew, Anderson Jordan, Christopher Nwaeze, Juninho - Petar Mićin, Ołeksij Chachlow, Wikentij Wołoszyn, Wjaczesław Czurko - Eduardo Guerrero, Władysław Buhaj. (II połowa) Ołeksandr Saputin - Bohdan Butko, Christopher Nwaeze (84' Artem Benediuk), Anton Bol, Roman Wantuch - Artem Słesar, Kyryło Dryszluk, Ołeksandr Jacyk, Denys Antiuch - Eduardo Guerrero, Dmytro Myszniow